Kompletnie nie wiedziałam, od czego zacząć ten post i w ramach inspiracji poczytałam sobie to, co pisałam w podsumowaniach z 2015 i 2016 roku... Pisałam o tym, jak ten czas szybko leci i kurczę... to prawda!! Niech mi ktoś powie, jak to się stało, że mój blog ma już prawie trzy lata... Pisałam o tym, że czekają mnie 18 urodziny, że czeka mnie matura, że czekają mnie zmiany w życiu... a teraz jestem już po tym wszystkim i jakoś mi tak przykro jest.
Pamiętam, jak nie wiedziałam, gdzie wyląduję w październiku 2017, a tymczasem już mamy początek stycznia 2018 i wiem już, dokąd zmierzam. Mniej więcej. Jestem studentką archeologii. W 2017 czekały mnie duże zmiany i to mnie cieszyło, w jakiś sposób ekscytowało, wiedziałam, że coś się na pewno będzie dziać, a teraz wkraczam w 2018 i poza ewentualnym rzuceniem studiów (choć nie mam tego w planach, no ale kto wie xD) mam wrażenie, że nie czeka mnie nic nowego. Że będzie to, co zawsze.
Ale żeby już nie zanudzać moimi rozterkami życiowymi, przejdźmy może do czegoś, co z pewnością interesuje Was o wiele bardziej - książek! ^_^
W 2017 roku przeczytałam (według mojego notesu) 48 książek!! To wynik gorszy niż w 2017 (o jakieś 10 książek), ale porównywalny do 2015 (47 książek). Pewnie mogło być lepiej, ale jak na moją niechęć do czytania przez większość czasu, to naprawdę jest wręcz świetnie! Rok 2017 był dla mnie dziwny pod względem czytania i pod względem blogowania - przechodziłam takie kryzysy, że momentami chciałam rzucić nie tylko blogowanie, ale też i czytanie. Miałam wszystkiego dość, ale na szczęście po czasie wszystko wracało na dawne tory. Mniej więcej. Rok 2017 to najsłabszy rok w historii Strefy czytania. Szczególnie II połowa. Coraz większa nieregularność, coraz większe olewanie wszystkiego, coraz rzadsze odwiedziny Waszych blogów... Tak nawet pozostało do dziś i pewnie pozostanie jeszcze trochę. Może już na zawsze. Piszę posty, kiedy chcę, Wasze blogi też odwiedzam, kiedy chcę. Mam nadzieję, że z tego powodu nikt mnie nie opuści :(
Jak się działo w poprzednich podsumowaniach - nie będę wymieniać wszystkich pozycji, jakie przeczytałam, ale jedynie te, które uważam za najlepsze i za najgorsze ^_^ I już na starcie informuję, że po kliknięciu w obrazek przeniesiecie się na stronę z recenzją ^_^
NAJLEPSZE KSIĄŻKI, JAKIE PRZECZYTAŁAM W 2017 ROKU
Recenzji jeszcze nie ma... |
Na dobrą sprawę te książki najbardziej wbiły się w moje serducho, więc jak najbardziej zasługują na miano 'najlepsze', ale w 2017 przeczytałam też inne pozycje, które może aż tak bardzo mną nie wstrząsnęły, ale spędziłam z nimi niezapomniane, wspaniałe chwile i też zasługują, by być wymienionym ^_^
I tutaj też brak... |
Rok 2017 w sumie powinien być rokiem Kasie West w moim przypadku xD
Mogłabym wymienić jeszcze parę innych świetnych książek, ale pozostańmy już na tych xD Jeśli natomiast chodzi o najgorsze książki przeczytane w 2017 to właściwie nie było takich. Były takie, które mi się mniej spodobały, ale żeby zaraz ochrzcić je mianem najgorszych... no bez przesady... chyba że chodzi o
to zdecydowanie mogę ją nazwać najgorszą książką 2017 roku xD Tyle że nie przeczytałam jej w całości, a jedynie połowę... co nie zmienia faktu, że to i tak moje rozczarowanie już nawet nie roku, a życia ;x
KSIĄŻKI, KTÓRE MNIEJ PRZYPADŁY MI DO GUSTU W 2017 ROKU
Ale nie ma recenzji :( Chciałam napisać recenzję całej trylogii, tyle że coś nie mogę się z nią zapoznać xD |
I to chyba by było na tyle. Jestem niesamowicie ciekawa, jakie książki wpadną do moich rąk w 2018 roku i mam nadzieję, że mój szósty książkowy zmysł mnie nie zawiedzie (NIGDY WIĘCEJ - zdarzyło mi się to w sumie raz, z Klątwą przeznaczenia) i że moja lista przeczytanych książek będzie wyglądać jak zawsze - z większą ilością pozycji, które mi się spodobały ^_^
I na koniec DZIĘKUJĘ!!!!! Pisałam to już gdzieś w jakimś poście niedawno - ale tak mnie ucieszył fakt, że nawet gdy ja unikałam swojego bloga jak ognia, to Wy nie! Statystyki wszystko mi wyjawiły :D DZIĘKUJĘ, ŻE ZE MNĄ JESTEŚCIE, ŻE CZYTACIE MOJE POSTY, ŻE JE KOMENTUJECIE, DAJECIE MI TYM TAKI PRZYPŁYW POZYTYWNEJ ENERGII ŻE ACHHHH AŻ CHCE SIĘ DALEJ PISAĆ!!! Dziękuję, dziękuję, dziękuję! Cieszy mnie także liczba obserwatorów - wiem, że to tylko liczba i większość tych osób pewnie nawet nie wchodzi na mojego bloga i że to nie jest ważne - ale to i tak cieszy. Uśmiech sam wkrada się na twarz, gdy się widzi, że liczba wzrosła chociażby z 243 do 244 (co prawda w ostatnim czasie akurat zmalała z 245 do 244, ale nie w tym rzecz xDDDDD). Jest Was tutaj teraz właśnie 244 (a raczej był to stan na 29.12, bo 31.12 było już Was 243 xD :(((( ) i to jest piękne i kurczę aż nie wiem, co powiedzieć, w styczniu 2015 roku nie spodziewałam się tak dużej liczby!! To już prawie ćwierć tysiąca!!!! No jak to super brzmi xD <3
Dziękuję
Szczęśliwego Nowego Roku! <3 Spełnienia marzeń i mnóstwa radości w życiu!! <3 <3
Twój rok Kasie West, a ja nadal nie przeczytałam ani jednej jej powieści. ;)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku!
I jestem pod wrażeniem, archeologia to trochę ciężki kierunek. ;)
To polecam! ^_^
UsuńCiężki, hmm... w jakim sensie? :D
U mnie też tendencje spadkowe...tak to już jest, że czas coraz szybciej ucieka...W moim rankingu też będą niektóre tytuły z twojego :) Udanego 2018 roku oraz bardziej zaczytanego.
OdpowiedzUsuńArcheologia zazdroszczę - to mój wymarzony kierunek, ale życie niestety pokierowało mnie na inne tory :(
Dziękuję! ^_^
UsuńOch! Szkoda :( Nie ma już żadnych szans, by jednak pójść na wymarzony kierunek? :(
"Buntowniczkę z pustyni" już nadrobiłam i z pewnością będę kontynuować. Kasie West to Kasie West, w sumie jedną jej książkę mam nadrobić, ale uwielbiam uwielbiam uwielbiam! <3 "Zły Romeo" i mnie trochę rozczarował, "Klątwy przeznaczenia" nie tknę, a na "Bez serca" się czaję ;)
OdpowiedzUsuńCo ważne- pisz kiedy chcesz, czytaj kiedy chcesz- tak ma być! <3 Pisanie pod publikę po czasie męczy, a coś co robi się w zgodzie z samą sobą daje kopa do działania :D Udanego 2018!
Dzięki <3
UsuńTeż mam do nadrobienia (chyba) jedną książkę Kasie West :D Ale to może już niedługo, bo planuję jakieś zakupy książkowe... :P
Ja mam nadrobić "Szczęście w miłości" i nawet kusiło mnie ostatnio, żeby zamówić, ale na razie jestem wierna mojemu postanowieniu kupowania jednej książki, kiedy przeczytam dwie z własnej półki :D I teoretycznie już mogłabym ją zamówić... tylko samej jakoś tak smutno może być jej w paczce :D
UsuńHahaha xD Też mam właśnie tą do nadrobienia! :D Ciągle się przymierzam do jej kupienia, ale zobaczymy, jak to będzie... może po sesji, żeby przed nie odciągała mojej uwagi xD
UsuńKsiążki Kasie West mają to do siebie, że wciągają i zapadają w pamięć. Są takie ciepłe i urocze, że za każdym razem z ekscytacją sięgam po najnowszą historię tej autorki. Również bardzo podobała mi się Buntowniczka z pustyni, ale jak na razie nie znalazłam czasu na przeczytanie kontynuacji. Gdy czytałam Dotyk Julii też nie byłam do końca przekonana, ale dałam tej trylogii szansę i z każdą kolejną częścią było coraz lepiej :D
OdpowiedzUsuńW Nowym Roku życzę samych pomyślności i fantastycznych książek :)
Mam to samo z powieściami Kasie West ^_^
UsuńA to polecam drugą część Buntowniczki z pustyni, bo chyba jest jeszcze lepsza niż jedynka ^_^
Dziękuję ^_^
Twój czytelniczy rok wygląda i tak o niebo lepiej niż mój! Kochana, zmiany przyjdą same - nie myśl, że nic Cię nie czeka w 2018 roku bo zobaczysz, że za rok będziesz wspominać i myśleć że jednak wiele się wydarzyło. Wystarczy się na ten rok otworzyć. Przynajmniej ja tak myślę, bo wiem, że dla mnie będzie on trudny i niepewny, ale wierzę że dobry, może najlepszy. Szczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńHm, ale wiesz co - bo to jest też tak, że ja sama nie umiem sprowokować jakiejś zmiany albo czegoś w tym stylu i trudno mi uwierzyć, że coś się stanie, jeśli nie przyłożę do tego nawet palca. Nawet jeśli będę miała na to otwarte serce i umysł.
UsuńW każdym razie życzę siły i wytrwałości w tym trudnym i niepewnym 2018! ^_^
Kasie West rządzi :D W tym roku będę nadrabiać jej powieści i mam nadzieje, że mi się uda :D
OdpowiedzUsuńRządzi, zdecydowanie :D
UsuńMnie najbardziej ciekawi, że mi się i tak bardziej podobał Zły Romeo niż tobie xD
OdpowiedzUsuńHahaha, no to jest akurat zdumiewające xDD Ale to może dlatego że czytam więcej romansów od ciebie i oceniam je zdecydowanie ostrzej niż np. fantastykę xD Dość ciężko się wpasować w mój gust, jeśli chodzi o takie właśnie powieści :P
UsuńAleż ja ostro oceniam romanse xD Po prostu miałaś więcej zarzutów do tej książki niż ja :D
UsuńChyba czytałam tylko jedną książkę Kasie West, ale przyznam, że miło ją wspominam, mam w planach sięgnąć po inne jej książki. :P
OdpowiedzUsuńUdanego roku 2018 (nie tylko pod względem czytelniczym)! :D
Jak najbardziej polecam, bo Kasie West ma taki lekki, przyjemny styl pisania... ^_^
UsuńTeż uwielbiam Buntowniczkę i również znalazła się u mnie w najlepszych książkach roku.
OdpowiedzUsuńMiasto kości i Niepowszedni <3
Szkoda, że Potomkowie Ci się nie spodobali, bo mam to w planach.
A Dotyk Julii to dla mnie przeciętna książka.
Wszystkiego najwspanialszego w tym roku!! <3
Ha, to w sumie się bardzo zgadzamy xD ^_^
Usuń<3
Mnie "Buntowniczka..." oraz "Zdrajca..." jakoś nie zachwyciły. Oczywiście nie były to złe książki, ale liczyłam na coś więcej. W każdym razie chętnie przeczytam trzeci tom, aby przekonać się, jak to wszystko się skończy :)
OdpowiedzUsuńPowieści West bardzo lubię. Na rozluźnienie są w sam raz :D
Natomiast z tych najgorszych czytałam tylko jedną - "Dotyk Julii", ale było to lata temu. Pamiętam, że bardzo mi się podobała :)
Powodzenia w 2018!
houseofreaders.blogspot.com
A mnie właśnie zachwyciły i to bardzo haha :D Niby takie zwykłe młodzieżówki, ale jest w nich coś takiego, co mnie po prostu oczarowało ^_^ A na trzeci tom to ja czekam z utęsknieniem :D
UsuńSuper wynik! :D Ja przeczytałam tylko 26 książek:( Nie jest to zbyt dużo,ale przez szkołę kompletnie nie miałam czasu na czytanie :( Do moich ulubionych i najlepszych pozycji z tego roku zdecydowanie należą : "Strażniczka książek", "Lato koloru wiśni", cała trylogia Dark Elements ( jeszcze raz baaardzo Ci dziękuję, za polecenie mi jej <3 <3) "Cinder","Scarlet" (je też przeczytałam dzięki Tobie <3 <3) i oczywiście trzy ostatnie tomy serii LUX <3 <3 Z Twojej listy stanowczo muszę nadrobić "Buntowniczkę z pustyni" i Kasie West :D A co do "Dotyku Julii" to pierwszy tom był trochę słaby,ale w drugim wszystko się rozkręca i jest naprawdę super :D Poza tym Warner <3
OdpowiedzUsuńCo ty, 26 to też świetny wynik! Zawsze mogło być 0, to by był dopiero niezbyt fajny wynik xD
Usuń<3 <3 <3 <3 zaserduszkuję Cię xD <3 <3 <3
<3 <3 <3 <3