sobota, 8 września 2018

Niepowszedni. W potrzasku - Justyna Drzewicka

Źródło: własne

Tytuł: W potrzasku
Autor: Justyna Drzewicka
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 384
Rok wydania: 2016 (Polska)
Seria/cykl: Niepowszedni - część druga

Dalsze losy Niepowszednich. Weles zjawia się w Ferretum jako poseł i rzucając fałszywe oskarżenia, żąda ich wydania. Z pomocą zdrajcy z Kamiennych Kości zrobi wszystko, by nie dowiedli swej niewinności. Czasu ubywa, a nowi sojusznicy Niepowszednich mają własne niepokojące tajemnice.

Powróciłam do świata Niepowszednich po ponad roku i bałam się, że nie wciągnę się z powrotem w świat przedstawiony z powodu zapomnienia niektórych sytuacji czy nawet niektórych postaci. Szczęśliwie nie miałam z tym większego problemu - albo jednak pamiętałam dane sytuacje, albo autorka subtelnie je przypominała. Tym samym nie minęło dużo czasu, a ja znów zostałam pochłonięta przez Ferretum i Cesarstwo Gospar. 

Najpierw chciałabym poruszyć właśnie kwestię świata przedstawionego - tych wszystkich wymyślonych państw czy miast. Ponieważ jestem całkowicie zachwycona tym, co dostałam! Opisy wykonane przez panią Justynę Drzewicką mocno działają na wyobraźnię. Cieszyłam się, że dała nam możliwość przeniesienia się do stolicy Ferretum - Ferretek i jeszcze bardziej uradował mnie pomysł na to miasto jako miasto składające się z wysepek. Zauroczyło mnie to! Także czasy stylizowane na średniowiecze czy sam język autorki stylizowany na średniowieczny dawały poczucie, że czyta się coś niesamowitego. Jestem jak najbardziej za takim kreatywnym rozwiązaniem! Nie mogłabym nie wspomnieć również o mapce znajdującej się na początku książki - dla mnie to dodatkowa zaleta tej powieści.

Źródło: własne

Co do bohaterów - ich nie da się nie lubić. Naprawdę. Wzbudzają mnóstwo sympatii, sprawiają, że mogłam się poczuć, jakbym była częścią ich paczki. Oni razem wszyscy stworzyli jedną, kochaną rodzinę, a ich wzajemna miłość, oddanie i lojalność mnie rozczulały - podobne odczucia miałam przy okazji czytania pierwszego tomu. Ale jeszcze bardziej rozczulało mnie to, że czułam, iż i mnie przyjęto do tej rodziny. Nie wiem, jak autorka to robi - nie mam pojęcia - ale niech nie przestaje! Każdy tutaj miał do odegrania swoją rolę, moce Niepowszednich stanowiły fantastyczny wątek, który szaleńczo lubię i za każdym razem, gdy ich moce szły w ruch, ja się uśmiechałam. Mam właściwie tylko jedno zastrzeżenie co do czarnego charakteru. Miał on dobrą motywację, sprawdzał się w roli okrutnego, bestialskiego łowcy handlującego ludźmi. Tyle że czasem jego zachowanie czy zachowanie jego pobratymców wydawało mi się... przekoloryzowane. Przesadzone. Zbyt dramatyczne? Może to był celowy zabieg, nie jestem pewna. Ale jakieś "przemowy", złowieszczy śmiech czy inne tego typu rzeczy czasem wydawały mi się niepotrzebne.

Źródło: własne

Ostatnie, o czym chciałam wspomnieć, to emocje. Przeżywanie całym sobą tego, co dzieje się w książce, to zdecydowanie coś, co lubię najbardziej. I tak było, gdy czytałam W potrzasku! Martwiłam się, gdy bohaterowie wpadali w pułapki lub gdy nie umieli się z nich wyplątać. Cieszyłam się, gdy spotykały ich dobre rzeczy i cierpiałam, gdy działa się im krzywda. Ale najsilniejszą emocją, którą zresztą dzieliłam z jednym z bohaterów, była złość. Złościłam się podczas procesu - gdy przemawiał Weles czy sędzia. Złościłam się, gdy nikt nie chciał słuchać Niepowszednich lub im nie wierzył. Miałam tak dużą ochotę potrząsnąć tymi ludźmi, by przejrzeli na oczy! Pani Justyna Drzewicka zafundowała mi dużo przeżyć podczas lektury i liczę na to, że część trzecia mnie nie zawiedzie.

W potrzasku to udana kontynuacja. Wciąż czuć oddanie wśród paczki Niepowszednich, wciąż można się poczuć jak jeden z nich. Uwielbiam świat przedstawiony, styl pisania autorki i całą gamę emocji, jakich mi przysporzyła. 

Ocena: 8/10

Czytaliście drugą część tej serii? <3 Dajcie znać! I podzielcie się swoją opinią! Czy Wam też podoba się świat przedstawiony? Macie ulubionego bohatera?
A jeśli nie czytaliście - zamierzacie sięgnąć po tę serię? Czekam na Wasze komentarze! ^_^


Inne recenzje z serii:

14 komentarzy:

  1. Ja raczej nie zamierzam po nią sięgać :( Jakoś tak mnie do niej nie ciągnie, ale z fantastyki ostatnio ogólnie zrobiłam się wybredna :/

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, no cóż, szkoda, ale rozumiem! Nic na siłę :D

      Usuń
  2. Przepiękne zdjęcia! <3 <3 ^^ Co do samej powieści,to mimo Twojej super recenzji,na razie raczej nie zamierzam po nią sięgnąć. W tej chwili z fantastyką mam raczej na bakier i sama fabuła też mnie nie za bardzo intryguje... :/ Ale zobaczymy,może kiedyś :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! <3
      Rozumiem, ale zastanawia mnie, skąd u Ciebie się wzięła ta niechęć do fantastyki? :D

      Usuń
    2. Haha,wiesz co,w sumie to ja sama do końca nie wiem :D Kiedyś było tak,że czytałam praktycznie samą fantastykę. Na liście książek do przeczytania oczywiście widniały tytuły pozycji obyczajowych itp,jednak zawsze odkładałam je na potem. Ten stan rzeczy cały czas się utrzymywał,aż do pewnego momentu kiedy zauważyłam,że książki fantastyczne już mnie tak nie wciągają,ich czytanie już tak bardzo mnie nie cieszy,a wręcz przeciwnie dłużą mi się :/ :(Zdecydowanie bardziej od losów fantastycznych krain i światów interesowały mnie relacje bohaterów,więc w sumie element fantastyki mógł być,ale wolałam gdy go raczej było mniej. Prawdopodobnie albo zmienił mi się gust literacki, albo potrzebuję dłuższej przerwy od tego typu książek :D Zobaczymy jak to będzie,ale jak na razie nie śpieszy mi się do przeczytania jakiejś książki z gatunku fantastyki :)

      Usuń
    3. Ach, takie buty :D No cóż, gusta literackie z czasem się zmieniają, sama też jestem tego przykładem :D Nie wyobrażałam sobie w przeszłości, bym kiedyś miała zaczytywać się w romansach, nawet wątki romantyczne nieco mnie drażniły i wolałam, gdy były na dalszym planie. A tu proszę, nagle zaczęłam sięgać po romanse xD Co prawda fantastyka pozostała moim numerem jeden, jednak sam fakt, że te romanse zaczęły mi się podobać... kiedyś nie do pomyślenia to dla mnie było :D

      Usuń
  3. Hmm, nie słyszałam o niej wcześniej, ale będę ją mieć w pamięci, zwłaszcza, że tak chwalisz kreację bohaterów, którzy dużo dla mnie znaczą. Fantastyka zawsze :D
    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialna recenzja, przeczytałabym ja, bardzo podoba mi się recenzja i ogólnie pomysł tej książki na fabułę.
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/09/ponacy-lod-dzikosc-serca.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, dziękuję!! ❤️❤️❤️
      A książce naprawdę warto przeczytać 😊

      Usuń
  5. Dwa lata temu przeczytałam pierwszą częśc. Pamiętam, że mimo iż to nie mój gatunek szybko ją przeczytałam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to wspaniale! Drugą część też się szybko czyta ^_^

      Usuń
    2. Drugiej nie ma w mojej bibliotece tak więc odpuszczam ;)

      Usuń
    3. Ach, rozumiem, ale i tak trochę szkoda, bo ta część jest taka świetna <3

      Usuń

Och, jesteś tu! Twój komentarz wywoła uśmiech na mojej twarzy! DZIĘKUJĘ za Twoją obecność ^_^ Sprawiasz, że czuję sens tego, co robię, dajesz mi motywację, a gdy mam gorszy dzień, poprawiasz mi nastrój! Uwielbiam każdy komentarz, nawet taki składający się z dwóch słów, ale taki, który zawiera więcej niż trzy zdania i umożliwia mi wejście w dyskusję, jest czystą ucztą dla mojego umysłu <3
Zostaw linka do swojego bloga - nie obiecuję, że wpadnę, ale postaram się <3
Miłego dnia ^_^