Tytuł: Jej wszystkie życia
Autor: Kate Atkinson Ocena: 8/10
Wydawnictwo: Czarna Owca
Ilość stron: 564
Seria/cykl: -
Kilka zdań o autorze
Kate Atkinson jest laureatką Nagrody Whitebread (obecnie Costa Book Award) w kategorii Książka Roku, przyznanej jej za debiutancką powieść Za obrazami w muzeum. W 2011 roku z okazji urodzin Królowej Elżbiety II Kate Atkinson otrzymała tytuł Członka Orderu Imperium Brytyjskiego za zasługi w dziedzinie literatury.
Bohaterowie
Myślę, że Kate Atkinson poświęciła bohaterom naprawdę sporo czasu. W powieści jest ich sporo i jak to ze mną bywa, na samym początku miałam problemy w odróżnieniu, kto jest kim. To odczucie jednakże minęło i potem już normalnie rozróżniałam postaci. Postaci, które są bardzo dobrze dopracowane, każdy ze swoją historią i ze swoimi wadami i zaletami. Co do samej głównej bohaterki - Ursuli Todd - sama nie wiem, co mam o niej sądzić. Nie polubiłam jej jakoś szczególnie, przez cały czas wydawała mi się zimna. Nie polubiłam też jej matki - Sylvie. Właściwie to obie kobiety były do siebie bardzo podobne. Moją sympatię za to skradł Teddy - uroczy maluch, a potem inteligentny mężczyzna.
Fabuła
Pomysł na tę powieść jest czymś, co od samego początku przypadło mi do gustu. Mieć nieskończoną ilość żyć - brzmi cudownie. Fascynujące było czytanie o Ursuli, która to w taki czy inny sposób umierała, a potem powracała do życia i podejmując inną decyzję, już nie umierała. Słyszałam, że dla niektórych właśnie to ciągłe powracanie w czasie było bardzo męczące, ale ja uważam, że właśnie to było najlepszym elementem powieści. Muszę jednak wspomnieć o opisach - czasami dość nużących. Kate Atkinson ma zwyczaj dość szczegółowego opisywania wszystkiego, a to po prostu czasami nudziło.
Kilka słów na koniec
Sama nie wiem, czy ja chciałabym tak ciągle powracać do tego samego życia. W końcu stałoby się to bardzo męczące, a już w szczególności wtedy, gdy nie mogłabym przeżyć mojego życia tak, jak chcę, bo zawsze zdarzałoby się jakieś nieoczekiwane wydarzenie. Kate Atkinson od początku doskonale wiedziała, jak ma potoczyć się ta historia, dlatego nie znajdziecie tam żadnych nieścisłości. Jej styl jest lekki, można łatwo wczuć się w klimat opowieści, która dzieje się w XX wieku; można odczuć okropieństwa najpierw I, choć zdecydowanie bardziej II wojny światowej. Do tego autorka zabarwia tę historię nutką dowcipu, co sprawia, że Jej wszystkie życia, chociaż często wzbudza potężne emocje, takie jak smutek czy zszokowanie, jest też przyjemna w odbiorze.
Ja się cieszę, że mogłam zapoznać się z tak wspaniałą powieścią. A jak jest u Was? Wasze odczucia są podobne do moich czy właśnie wręcz przeciwnie? :)