czwartek, 30 kwietnia 2015

Scarlet - Marissa Meyer #2

Recenzja Cinder, czyli pierwszej części.



Tytuł: Scarlet
Autor: Marissa Meyer                 Ocena: 10/10          
Wydawnictwo: Egmont                                   
Ilość stron: 494
Seria/cykl: Saga Księżycowa - część druga

Kilka zdań o autorze
Marissa Meyer mieszka z mężem i trzema kotami w miasteczku Tacoma w stanie Waszyngton. Jest fanką dziwaczności. Baśnie uwielbia od dzieciństwa. "Saga Księżycowa" to jej debiut, choć, jak sama mówi, ma niezłą kolekcję powieści niedokończonych.

Bohaterowie
W części drugiej pojawiają się nowi bohaterowie, równie wspaniali (a może nawet bardziej?) od tych z pierwszej części. Nie jest to jednak tak, że postacie pierwszej części znikają! O nie, ich historia przeplata się z tymi 'nowymi', aż w końcu nadchodzi wielkie BUM i ich losy splatają się ze sobą. :) Moje zdanie co do bohaterów się właściwie nie zmieniło, nadal ich uwielbiam i nadal twierdzę, że każdy jest wyjątkowy w tej historii, że każdy ma swoje miejsce. Każdy ma tam historię, nikt nie jest tylko tłem dla głównych bohaterów. Tytułową Scarlet polubiłam chyba jeszcze bardziej niż Cinder, była taka buntownicza i dążyła do celu, nie poddając się. Ach, i Wilk... To moja ulubiona postać, jak na razie, z całej serii. Absolutnie go uwielbiam, a opisy pani Meyer dotyczące jego osoby, były po prostu genialne i tak doskonale dopracowane. :)

Fabuła
"Scarlet" została napisana na podstawie Czerwonego Kapturka, a ta wersja podobała mi się o wiele bardziej od oryginalnej! Było w niej więcej ciekawszych wątków i sam świat, w którym dzieje się akcja jest wspaniały. Ani przez chwilę nie nudziłam się przy czytaniu; akcja cały czas pędziła do przodu, choć czasami zwalniała, co oczywiście jest ewidentnym plusem tej historii. Napięcie udało się pani Meyer zbudować doskonale, cały czas zastanawiałam się czy Wilk to jednak ten dobry, czy może nie za bardzo... Przecież w Czerwonym Kapturku pożarł babcię. :) Lepszej fabuły nie mogłam sobie wymarzyć, naprawdę.

Kilka słów na koniec
Dlaczego trzecia część nie jest przetłumaczona na j.polski?! Chciałabym kupić "Cress" (III tom) po angielsku, ale nie jestem pewna, czy ten zakup w końcu dojdzie do skutku...
"Scarlet" jest bardzo, ale to bardzo udaną drugą częścią (to dziwne, drugie części zazwyczaj są słabsze od pierwszych). Nie zabrakło w niej również poczucia humoru - i dla niego znalazło się miejsce. Wątek miłosny jest, choć Cinder i Kai żyją w odosobnieniu, nie mogą zaprzeczyć temu uczuciu między nimi... W powieści tej znalazł się jednak drugi, bardziej rozwinięty ów wątek. :)
Jeśli przeczytałeś "Cinder" - nie wahaj się! Druga część jest naprawdę warta przeczytania! :)
A może jest tu ktoś, kto czytał? ^_^

11 komentarzy:

  1. Ach! Scarlet ciagle przede mna. Nie moge sie doczekac! ^^
    love-ksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszyscy zachwalają,a mnie jakoś nie ciągnie do tej serii(bo to jest seria prawda? :D )
    http://karmeloweczytadla.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to jest seria ^_^
      Może kiedyś jeszcze przeczytasz - warto :D

      Usuń
  3. Właśnie ostatnio zastanawiałam się nad wypożyczeniem jej z biblioteki, ale jednak tego nie zrobiłam. Może następnym razem ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Strasznie ubolewam nad tym, ze trzeciej części nie wydano w Polsce:( Ale i tak ją poznam, na pewno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ją poznam! Ja się tak łatwo nie poddaję :) Mam zamiar ją kupić po angielsku - przy okazji poduczę się języka! Same plusa czytania Cress! ^_^

      Usuń
    2. Ja czytałam już dwie książki po angielsku, ale tej się objawiam. Słownictwo może być trudne, bo w końcu to science fiction.

      Usuń
    3. Tak, faktycznie może być ciężko z tym słownictwem...
      Nie mówię biegle po angielsku - daleko mi do tego. :) Myślę jednak, że Cress będzie dla mnie wyzwaniem, a ja się łatwo nie poddaję; spróbować zawsze można. :)

      Usuń
  5. Ja mam za sobą na razie pierwszy tom, który mnie zaskoczył i bardzo mi się spodobał. ''Scarlet'' jeszcze przede mną ale zmienię to kiedyś.
    Dopiero dziś zauważyłam zdanie na Twoim blogu, ze jesteś z książką jak koala i eukaliptus..bardzo zabawny i fajny tekst :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię to zdanie, gdyż mówi o tym, że kocham książki, ale również o tym, że kocham Australię! :) Tyle miłości w jednym zdaniu! ^_^

      Usuń

Och, jesteś tu! Twój komentarz wywoła uśmiech na mojej twarzy! DZIĘKUJĘ za Twoją obecność ^_^ Sprawiasz, że czuję sens tego, co robię, dajesz mi motywację, a gdy mam gorszy dzień, poprawiasz mi nastrój! Uwielbiam każdy komentarz, nawet taki składający się z dwóch słów, ale taki, który zawiera więcej niż trzy zdania i umożliwia mi wejście w dyskusję, jest czystą ucztą dla mojego umysłu <3
Zostaw linka do swojego bloga - nie obiecuję, że wpadnę, ale postaram się <3
Miłego dnia ^_^