Autor: Carina Bartsch Ocena: 7/10
Wydawnictwo: Media Rodzina
Ilość stron: 480
Rok wydania: 2011 (ogólnie), 2015 (Polska)
Sera/cykl: Lato koloru wiśni - część pierwsza
Pierwsza miłość na zawsze zostaje w pamięci. Nikt nie wie o tym bardziej niż Emely, obdarzona nieco sarkastycznym humorem studentka literaturoznawstwa. Po siedmiu latach znów spotyka czarującego Elyasa o turkusowych oczach. To brat najlepszej przyjaciółki, który już kiedyś wywrócił jej życie do góry nogami. Emely nadal nienawidzi go z całego serca. O wiele chętniej poświęca uwagę anonimowemu autorowi e-maili, który ma na imię Luca i zdobywa jej serce romantycznymi wiadomości.
Bohaterowie
Są to ludzie, jakich równie dobrze możemy mijać na ulicy - realni, ale ja bym określiła, że po prostu normalni. Emely ma dwadzieścia trzy lata i studiuje literaturoznawstwo. Jeden mocny plus w jej kreacji - sarkastyczne poczucie humoru. Uwielbiałam jej ironiczne odzywki! Oprócz tego dużo się uczy, jest raczej spokojną osobą. Bywała jednak bardzo głupia! O tym opowiem jednak niżej. Co do Elyasa - jeśli mam być szczera - raczej typowa postać takich książek. Ale potem zauważyłam, że może być nieco inny, niż opisuje go Emely... Powieść jest pisana z jej perspektywy, więc automatycznie mamy narzucony jej sposób patrzenia na świat i może się ona mocno mylić co do Elyasa. Najbardziej irytującą bohaterką w powieści była natomiast Alex - siostra Elyasa i najlepsza przyjaciółka Emely! Bardzo egoistyczna - prawie w ogóle nie zwracała uwagi na problemy czy potrzeby innych. Wyjątkowo jej nie cierpię.
Fabuła
Fabuła jest raczej spokojna, nie ma specjalnej akcji. Niektóre momenty były zwyczajnie nudne i zastanawiałam się, po co w ogóle je opisywać - mam na myśli, np. sytuację, gdy Emely szła na zakupy - i prawie że szczegółowy opis tego działania. Po co? Zdarzało się to jednak tylko czasami, na szczęście. W oczy bardziej rzucał się wątek przewodni tej powieści - uczucie Emely i Elyasa. Ich miłość (ciągle nie wiem, czy mogę to tak nazywać) została tak delikatnie, subtelnie opisana, zupełnie bez pośpiechu. NAPRAWDĘ bez pośpiechu. Do tego dochodzi jeszcze wątek Luki - internetowego chłopaka Emely (wymienia z nim tylko e-maile). I kurczę... od początku zakładałam, że może to Elyas, ale starałam się raczej nie wysnuwać pochopnych wniosków. Ale potem... pewne rzeczy, o których mówił, zgadzały się z tym, co mówił Elyas i chociaż w tej części nie ma żadnego wyjaśnienia, więc tak naprawdę mogę się mylić, to to podobieństwo jest uderzające! I ja się zastanawiam: czy Emely naprawdę jest tak głupia i ślepa, że tego nie dostrzegła?
Kilka słów na koniec
Powieść czyta się szybko, choć akcja nie pędzi, ani nie jest jakoś szczególnie zaskakująca - jest ciekawa i jest w niej coś takiego, co nie pozwala się od niej oderwać. Nie umiem tego opisać słowami, trzeba się o tym przekonać na własnej skórze. :P Styl Bartsch również ma coś w sobie - jest lekki, a jednocześnie w pewien sposób... magiczny. Genialnym elementem powieści był sarkazm, a w szczególności rozmowy Emely i Elyasa - a raczej to, co mówiła Emely. Dobrze że autorka wyposażyła ją w takie poczucie humoru! Dodatkowo niebywale wzruszyła mnie historia miłości Elyasa i Emely z ich lat nastoletnich... Może to ja jestem jakaś dziwna, ale naprawdę, to jest takie smutne i wzruszające... Jeszcze co do zakończenia - muszę przyznać, że nie tego się spodziewałam, czyli jest dobrze! Bartsch tak zakończyła tę część, że cieszę się, że mam pod ręką drugą i zaraz idę ją czytać...
Lato koloru wiśni to romans, nie wiem, czy czasem nie NA, bo chociaż przeczytałam 1456745 (może trochę przesadziłam, było ich nawet nie pięć) artykułów na ten temat, to nadal tak średnio orientuję się, co to NA... W każdym razie - bardzo przyjemna historia, która ma małe minusy, ale można przymknąć na nie oko i rozkoszować się fantastycznie poprowadzonym wątkiem uczucia Emely i Elyasa.
A Wy czytaliście książkę? Jak Wasze wrażenia? A może chcecie przeczytać? ^_^
Książka bierze udział w wyzwaniu: ABC czytania
Kto ma ferie tak jak ja? ^_^
A Wy czytaliście książkę? Jak Wasze wrażenia? A może chcecie przeczytać? ^_^
Książka bierze udział w wyzwaniu: ABC czytania
Kto ma ferie tak jak ja? ^_^
ja niestety dopiero za tydzień ferie :), ale już się nie mogę doczekać tyle książek na mnie czeka ciekawa recenzja pozdrawiam cieplutko ;)
OdpowiedzUsuńhttp://wiktoriaczytarazemzwami.blog.pl/
Ech, ja za tydzień ferie będę kończyć... :'(
UsuńNie, to raczej książka nie dla mnie. Dobrze czytało mi się Twoją recenzję, ale takie nudne wątki jak opis robienia zakupów (osobiście sama wpadam i wypadam ze sklepu, jak nic nie, to nie szukam, będzie innym razem ;D) by mnie zabiły :D.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Po drugiej stronie książki od Książniczki
Takich momentów nie było jednak wiele. :P Dało się czytać. ;)
UsuńIntrygująca historia, z którą z chęcią bym się zapoznała - zresztą chyba mam ją w bibliotece, więc chyba poczekam, aż zostanie oddana i ją wypożyczę. Wydaje się całkiem ciekawa ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na recenzję 19 Razy Katherine!
Ja akurat polubiłam Alex nawet bardziej niż Emely... Główna bohaterka naprawdę często mnie uratowała swoimi uprzedzeniami w stosunku do Elyasa... Jednak mimo to i tak całkowicie jej nie znienawidziałm, bo jej humor dał się lubić :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Emely to głównie ze względu za jej humor lubię. :P Gdyby nie on, to Lato koloru wiśni naprawdę dużo by straciło. :P
UsuńJa właśnie czytam. I jak na razie mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://monicas-reviews.blogspot.com/
A ja się zastanawiam, czy sprawić sobie tę książeczkę :) jestem coraz bardziej zachęcona ^^ bardzo dobra recenzja!
OdpowiedzUsuńJeśli to Twoje klimaty - czytaj. :D
UsuńDzięki. ^_^
Może kiedyś się na nią skuszę, wydaje się być ciekawa ;). Ja mam ferie niestety dopiero od 15 lutego.
OdpowiedzUsuńTrochę mnie zniechęciłaś tą powoli rozwijającą się akcją, jednak w ogólnym rozrachunku książka wypadła super, więc nadal mam ochotę ją przeczytać :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńksiazkowy-termit.blogspot.com
Może nie tyle powoli rozwijając się akcja, co po prostu jest... wolna. :P Nie ma tam żadnego pośpiechu. ;)
UsuńNie dla mnie ta książka. Pierwsza część, jeszcze broniła się humorem, jednak w drugiej nawet tego humoru zabrakło. Cieszę się, że tobie powieść przypadła do gurtu, ja niestety się zawiodłam na niej. :(
OdpowiedzUsuńPrzykro. :( Ale cóż - z brakiem humoru w drugiej części muszę się zgodzić. :(
UsuńEmely faktycznie była nieco głupia i tej ciągłe uprzedzenia do Elyasa... Ugh. Ale i tak tę książkę lubię, chociaż spodziewałam się czegoś innego od kontynuacji.
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze mam przed sobą tydzień męczarni i wolne :D
Akurat te uprzedzenia do rozumiałam. :D Podejrzewam, że sama szłabym w zaparte jeszcze dłużej niż ona. XD
UsuńTeż spodziewałam się czegoś innego, ale i tak część druga spodobała mi się. ;)
Achhh, a ja tydzień wolnego i zaczynają się męczarnie. XD
"Lato koloru wiśni" przeczytałam całkiem niedawno i jestem całkowicie i nieodwołalnie zakochana w Elyasie <3 Emely irytowała mnie swoim zaśkepieniem, a Alex była mi raczej obojętna.
OdpowiedzUsuńTeż jestem stuprocentowo pewna, że Elyas to Luca i... jestem wściekła na zakończenie!
Ja może nie jestem zakochana, ale nie przeczę, że Elyas to cudowny chłopak. <3
UsuńTrochę obawiam się tej wolnej akcji, ponieważ wolę, kiedy w książce dużo się dzieje. Myślę jednak, że przymknę na to oko, bo ogólnie powieść zapowiada się dosyć ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńPorównuję te okładki i stwierdzam, że polskie są o wiele ładniejsze niż te oryginalne, mimo, że te nasze też mi się nie podobają za bardzo :D
OdpowiedzUsuńZa romansami raczej nie przepadam, ale ta historia ma w sobie coś takiego ... że chcę po nią sięgnąć ^^ A czy mi się uda - zobaczymy :P
Buziaki!
Ja też wolę polskie okładki zdecydowanie! Nie są ładne, ale w porównaniu z niemieckimi... wypadają o wiele lepiej. :D
UsuńBędę trzymać kciuki. ^_^
Mam ją w PDF i jak tylko uporam się z papierowymi to zabieram się za te powieść bo straszie jestem jej ciekawa :D
OdpowiedzUsuńBuziaki http://coraciemnosci.blogspot.com/
pfff, mnie ferie dopiero czekają :D
OdpowiedzUsuńa po książkę na pewno nie sięgnę, wiesz czemu :D przy czym - cóż, przecież to łatwo zauważyć by było, gdyby pisała z tym chłopakiem i to był ten pan E.... :D smsy przecież chyba z nim pisze, a styl musi być podobny :D
Wiem czemu. :D
UsuńKurczę, no faktycznie - przecież te smsy i e-maile... Emely naprawdeęjest głupia. XD
Szczerze bardzo mi się podobała ta książka i druga część również. Wydawała mi się trochę inna od standardowych NA i chyba przez to zdobyła moją sympatię, że przeczytałam te dwie książki w dwa dni.
OdpowiedzUsuńObie części mnie też wydają się inne od standardowych NA... (czyli jednak NA? :D) To jest wielka zaleta tych książek. ^_^
UsuńFerie za tydzień :D Nie mogę się doczekać, bo będę miała też urodziny. :) Bardzo podobała mi się ta książka, przekomarzanie między bohaterami zawsze wprawiały mnie w dobry nastrój. ;)A i kocham Elyasa(za mną też drugi tom) :) Na moim blogu ukazał się fragment książki, z jego perpektywy, więc jeśli chcesz zajrzeć to wpisz: "Pomiędzy latem a zimą" w google. ;) Naprawdę fajna zabawa. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mnie też wprawiały w dobry humor! ^_^
UsuńOo, w wolnej chwili z chęcią przeczytam. ;)
Od dłuższego czasu mam w planach sięgnąć po tę książkę.Bardzo dużo słyszy o tej serii,więc w końcu muszę dorwać w swoje ręce pierwszą część,aby zrozumieć skąd się wzięło to morze pozytywnych recnezji i zachwytów :3
OdpowiedzUsuńWszędzie widzę same pozytywne recenzje, muszę w końcu sięgnąć po tę książkę :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że książka ma magię przyciągania, a to chyba jest najważniejsze :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać tę książkę i ciągnie mnie do niej już od dawna. Chociaż trochę mnie niepokoi ta nuda w pewnych momentach ;)
OdpowiedzUsuńCzyli miłe, klasyczne romansidło do poczytania, w sumie czemu nie, może kiedyś sięgnę ;))
OdpowiedzUsuń