Tytuł: Onyks
Autor: Jennifer L. Armentrout Ocena: 10/10
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 507
Rok wydania: 2011 (ogólnie), 2014 (Polska)
Seria/cykl: Lux - część druga
Departament Obrony przysłał swoich ludzi. Jeśli tylko dowiedzą się co potrafi Daemon i że jesteśmy połączeni, już jest po mnie. Podobnie jak i po nim. I jeszcze jest ten nowy chłopak w szkole, który ma własną tajemnicę. Wie co mi się przydarzyło i może pomóc, ale żeby to zrobić muszę okłamać Daemona i trzymać się od niego z daleka. Tak jakby to było w ogóle możliwe.
Ale wtedy wszystko się zmienia...
Widziałam kogoś kto nie powinien żyć. I muszę o tym powiedzieć Daemonowi, nawet jeśli wiem, że nie zaprzestanie poszukiwań, dopóki nie dotrze do prawdy.
Bohaterowie
Nic się pod tym względem nie zmieniło - nadal są tak samo wspaniali! Daemon cały czas jest aroganckim dupkiem, ale pokazuje też tę swoją drugą stronę... Nic tylko go uwielbiać! A Katy... Cóż ciągle tak samo zakochana w książkach, ale to co się z nią stało...! Cóż to za niesamowity pomysł i strasznie spodobało mi się jej nowe oblicze! I pojawiła się nowa postać - Blake i cóż, już od początku można się domyślać, że namiesza... Byłam szczególnie podekscytowana myślą, że może wywoła to jakąś zazdrość u Daemona... (XD) Absolutnie nie jestem zawiedziona kreacją bohaterów.
Fabuła
Już słyszałam, że kolejne części serii Lux są lepsze z tomu na tom, ale teraz miałam okazję przekonać się o tym na własnej skórze! Cały czas jest to paranormal romance, ale wątek kosmitów, i co chyba ważniejsze w tej części, wątek Katy (a przynajmniej tego, czym się stała) - równie interesujący! Relacja Katy-Daemon ciągle jest poprowadzona bez pospiechu, ich dialogi ciągle wywołują uśmiech, ale oprócz tego w tym małym miasteczku w Wirginii Zachodniej dzieje się sporo innych rzeczy... Jestem pod wrażeniem! Fabuła wspaniała, bardziej rozwinięta w porównaniu do pierwszej części; pozostaje mi tylko zachwyt.
Również styl Jennifer się nie zmienił, co oceniam na wielki plus, bo książkę czyta się błyskawicznie. A to zakończenie mnie zabiło! Dobrze, że nie powtórzyłam błędu i mam obok siebie trzeci tom, bo chyba bym oszalała z żądzy dowiedzenia się co dalej. Humor ciągle jest (głównie w rozmowach Katy i Daemona, ale niektóre myśli Katy też bawią, przynajmniej mnie). Jest też kilka rzeczy nie do przewidzenia! Ta książka pozostawiła mnie nieco zszokowaną... I zupełnie na końcu znowu mamy dodatek w postaci jednego rozdziału z perspektywy Daemona i, kurczę, ja chcę więcej czegoś takiego. :D Chyba już wspominałam, że się zakochałam... :P
Jennifer stworzyła niesamowitą serię i aż się boję, co dostanę w dalszych częściach! Jestem pewna, że mnie to pozostawi oniemiałą...
Ten obrazek... Nie mogę z niego. XD <3
Od razu mówię, że nie będzie podsumowania za listopad, gdyż najzwyczajniej w świecie nie mam czego podsumowywać... ;) Jedynie na początku miesiąca przeczytałam Opposition, ale oprócz tego - nic, żadnej książki. ;x
Każdy tom kończy się tak, że ma się ochotę sięgnąć po kolejny. ;) A humoru nie brakuje w żadnym. :)
OdpowiedzUsuńJezeli zabilo Cie zakonczenie Onyksu i nie dalabys rady wytrzymac dluzej bez natychmiastowego rozpoczecia Opalu, to dam Ci dobra rade! Jak najszyciej nabyj kolejna czesc - Origin! Uwierz mi wiem co mowie! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Hahaha, wiem, wiem. :D Mam już za sobą całą serię. :D Tylko szkoda, że nikt mnie nie uprzedził, kiedy kończyłam Obsydiana, bo wtedy umierałam. ;x (musiałam czekać na następne tomy 3 dni! TRZY dni! XD)
UsuńDla mnie, póki co, najlepszą częścią z serii jest "Origin", ale "opposition" dopiero do mnie dotarł i może po lekturze zmienię zdanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czytaj Opposition! Coś niesamowitego. :D Ja się właśnie waham pomiędzy Origin a Opposition - nie potrafię powiedzieć, którą część wolę bardziej. :D
UsuńChyba się popłaczę xD Tak bardzo ją chcę przeczytać, a Ty tu tak cudowną recenzję napisałaś, że mnie skręca w środku ;D Boże jestem nienormalna xD
OdpowiedzUsuńBuziaki
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Absolutnie rozumiem. :D Też tak czasem mam, gdy czytam recenzje jakiejś książki... ;x Ale co się będziesz ograniczać! Idź kupić albo wypożyczać i czytaj! :D
UsuńBardzo chcę się zaopatrzyć w całą tą serię, bo mam wrażenie że będę nią zachwycona :)
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja wskazuje na to, że książkę warto przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Muszę w końcu zabrać się za tą serię :)
OdpowiedzUsuńJeju, nie mogę uwierzyć, że jeszcze nie zabrałam się za "Origin" ;(
OdpowiedzUsuńJak ty wytrzymałaś?! Nie zżerała cię ciekawość po Opalu? ;o Mnie zżerała... i to bardzo. :P
UsuńKoniecznie muszę zabrać się za tę serię, zapowiada się świetnie ;)
OdpowiedzUsuńTej serii od razu powiedziałam "nie" i to podtrzymuję ;)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie rozumiem. ^_^
UsuńO matko kochana, jaki przecudowny blog *.* Już się zakochałam!
OdpowiedzUsuńMam coraz większą ochotę na przeczytanie tej serii, ale moja lista 'must read' jest taaaaaka długa :( Nie mogę się doczekać, aż "zapoluję" na te książki w bibliotece.
Obawiam się nieco tych kosmitów, ale skoro wszyscy zachwalają tę książkę, to musi być naprawdę dobra
Buziaki, Lunatyczka
Oo, przemiło! ^_^
UsuńJa do swojej listy must read ciągle dopisuję jakieś książki. XD Takie życie książkoholika. :P
Spoko spoko, kosmici są naprawdę w porządku. :P Ich kreacja jest bardzo dobra. ^_^
Nadal mam ochotę na tom 1, ale to okładki są straszne no... xD Książka o kosmitach - to powinno być ciekawe ^^
OdpowiedzUsuńNo tak, okładki nie są najpiękniejsze... Dobrze że treść wszystko nadrabia. :P
UsuńTaaa... Te zakończenia potrafią przyprawić o niezły ból głowy ;). Na dzień dzisiejszy jestem po trzech tomach, za czwarty na razie się nie biorę, bo boję się znowu popaść w manię (a ostatniego tomu jeszcze na półce nie mam)
OdpowiedzUsuńTo radzę Ci zaopatrzyć się w ostatni tom, zanim zabierzesz się za czwarty. :P
Usuń