Tytuł: Cinder
Autor: Marissa Meyer Ocena: 10/10
Wydawnictwo: Egmont
Ilość stron: 437
Seria/cykl: Saga Księżycowa - część pierwsza
Kilka zdań o autorze
Marissa Meyer mieszka z mężem i trzema kotami w miasteczku Tacoma w stanie Waszyngton. Jest fanką dziwaczności. Baśnie uwielbia od dzieciństwa. "Saga Księżycowa" to jej debiut, choć, jak sama mówi, ma niezłą kolekcję powieści niedokończonych.
Bohaterowie
Wszystko jest tak, jak powinno. Każdy miał swoje miejsce w tej historii i każda postać jest absolutnie wyjątkowa. Uwielbiam główną bohaterkę - Cinder - jest po prostu taka... normalna. Nie ma łatwego życia (jak to Kopciuszek, a w dodatku jest cyborgiem, co automatycznie stawia ją niżej w hierarchii społeczeństwa), ale nie użala się nad sobą, ani nic takiego. Potrafi logicznie myśleć i na pewno nie jest taką miękką bohaterką, która na każdym kroku płacze (jak to bywa w niektórych powieściach). Przyrodnie siostry Cinder nieco różnią się od tych 'kopciuszkowatych' przyrodnich sióstr - Cinder z jedną się zaprzyjaźnia. Macocha jednak pozostała taka sama i bardzo jej nie lubię, jak to bywa u mnie z czarnymi charakterami. Również książę Kai podbił moje serce, choć na początku byłam do niego sceptycznie nastawiona. W trakcie czytania zauważyłam, że porównuję go do księcia Maxona z "Rywalek", ale od razu mogę stwierdzić, że wolę Kaia. Jest bardziej... porywczy od Maxona i nie tak doskonale we wszystkim opanowany. Najbardziej jednak nie polubiłam królowej Levany - czarnego charakteru numer jeden w tej powieści. Ten jej sposób rządzenia swoimi poddanymi... Moja buntownicza strona mówi temu stanowcze NIE.
Fabuła
Świat przedstawiony w powieści jest... fenomenalny, świetny, idealnie dopracowany. Być może przemawia przeze mnie moja miłość do tej książki i nie widzę jej wad, ale dokładnie takie są moje odczucia. Możliwość uczynienia z ludzi cyborgów, mniejszych lub większych, co można poznać na przykładzie Cinder, jest genialne! Nie raz byłam pod wrażeniem jej "umiejętności". 4 wojny światowe, świat podzielony na tylko na kilka obszarów (królestw, republik, itd.), i to, że nie tylko Ziemia jest zamieszkana... Wszystko to tworzy niesamowity klimat, który aż sączy się z kartek. Zwykła historia Kopciuszka przerobiona na coś tak wspaniałego - nigdy bym się nie spodziewała takiego świata przed zabraniem się za tę książkę. Akcja powieści zaczyna się spokojnie, dopiero później wszystko przyspiesza, ale ja byłam oczarowana już od pierwszych stron. Po prostu... chyba lubię takie rzeczy. :)
Kilka słów na koniec
Aż nie mogę uwierzyć, że to debiut tej autorki. Gdybym kiedykolwiek wydała książkę - chciałabym, żeby mój debiut tak wyglądał! Nie mam nic do zarzucenia Marissie Meyer, jej styl jest przyjemny, całość szybko się czyta - ja przeczytałam "Cinder" w parę dni (brak czasu nieco mi utrudnił szybsze przeczytanie). W powieści nie zabrakło również humoru - i dla niego znalazło się miejsce. Zakończenie pozostawiło we mnie niedosyt i to bardzo duży niedosyt. Właściwie to nie myślałam, że taki będzie finał tego wszystkiego... Wątek miłosny nie jest tu najważniejszy i jak dla mnie (fanki tychże wątków) mógłby być bardziej rozwinięty.
Oczywiście - POLECAM! :)
Słyszeliście? Czytaliście? Jakie są Wasze wrażenia? :)
Bardzo dużo o niej słyszalam na zagranicznym booktubie. Nie mogłam sie doczekać kiedy ktoś z naszego kraju ją zrecenzuje. Wreszcie się doczekałam i już nie mam wątpliwości, że muszę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńlove-ksiazki.blogspot.com
Według mnie, naprawdę warto. :) I masz bardzo powiązany z tą książką nick :D
UsuńKsiążka u mnie na półce czeka :)
OdpowiedzUsuńMuszę się za nią szybko zabrać :3
Zapraszam do siebie
addictedtobooks.blog.pl
Wow, jaka rewelacyjna ocena :) Zastanowię się nad tą książką.
OdpowiedzUsuńDo tej książki podchodziłam z dystansem, ale bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła i również dałam jej 10pkt :)
OdpowiedzUsuńTo już któraś z kolei pozytywna opinia o tej książce jaką miałam okazję przeczytać w przeciągu dwóch tygodni, więc chyba się na nią zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i byłam zachwycona! Teraz czekam tylko aż ktoś kupi mi kolejną część. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Silava ;3
www.silava506.blogspot.com
Słyszałam, ale nie byłam zainteresowana, a twoja recenzja sprawiła, że jestem zainteresowana. Jak przyjrzałam się dopiero później okładce dostrzegłam, że dziewczyna jest cyborgiem, czego wcześniej nie zauważałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
zawsze-usmiechniete.blogspot.com
Powiedz mi, czy to jest science fiction? Bo ogólnie bardzo mi się podoba, ale... te cyborgi troszkę mnie martwią, i ta wojna...
OdpowiedzUsuńOdwiedziłam, bo zaproponowałaś mi tą książkę i mam prośbę - mogłabyś mi tam odpowiedzieć na moje pytanie, gdzie mi ją zaproponowałaś, bo ja potem zapomnę zerknąć czy jest odpowiedź ☻ Z góry Ci dziękuję ☻
Ta seria jest bardzo dobra, może i schematyczna, ale ja i tak się przy niej świetnie bawiłam :D
OdpowiedzUsuńJa też xD Może troszkę schematyczna (ale najbardziej w pierwszej części), to ja i tak uwielbiam Sagę Księżycową <3 <3 <3 <3
Usuń