Jesień. Pora roku pomiędzy latem a zimą. Przejściowa. Ledwo się rozpoczęła, a ja już wszędzie widzę (głównie na instagramie) wszelakiej maści zachwyty, podekscytowanie i fascynację właśnie tą porą roku. I w tym momencie pomyślałam "ale chwileczkę" i zastanowiłam się, czy jestem jedyną osobą, która nie przepada za jesienią.
Zdaję sobie sprawę z atutów jesieni. Nie jest ich dużo, ja niestety widzę przeważającą ilość wad. Zaczniemy jednak od zalet (pójdzie szybciej xD) - co lubię w jesieni?
Po pierwsze, jest kolorowa. Podoba mi się, gdy liście zmieniają kolor, jest tak pięknie wtedy!
Ok. Tak naprawdę to by było na tyle. Natomiast słyszałam o jednym, kiedy ludzie wypowiadali się o jesieni - lubią wziąć koc, kawę albo herbatę i usiąść z książką wieczorem, kiedy w okno stukają krople deszczu. Rozumiem. Sama też to lubię. Jednak... czy Wam nie brakuje czasu? Ja wracam do domu zmęczona, popołudnie mija mi na obowiązkach, a wolny mam tak naprawdę wieczór lub późny wieczór, kiedy nie mam nawet siły, by utrzymać książkę w ręce... Zdarzają się wolne popołudnia albo soboty (ale tutaj też nie każda jest wolna), jednak... za mało ich, bym przez tą jedną rzecz zdołała polubić jesień.
Może macie jeszcze jakieś zalety, które mi nie przychodzą do głowy?
A to zdjęcie zrobione przeze mnie... :D jest też na instagramie ^_^ |
Po pierwsze, to depresyjna pora. Mówiłam, że lubię ładną jesień? No właśnie. Dni, w których jesień jest ładna, nie ma zbyt dużo... zwykle jest szaro, ciągle pada i robi się błoto. Taka pogoda nie sprzyja radości, ona wręcz powoduje, że na wierzch wyłania się cała melancholia i przygnębienie. Nie lubię być przygnębiona.
Po drugie, robi się zimno. Moje dłonie z a m a r z a j ą. Nie lubię nosić zimowych rękawiczek jesienią, bo nie pasują mi do niczego. I dlatego moje dłonie, ale także nos, uszy cierpią. Czasami nawet kurtka nie zachowuje ciepła i cała się trzęsę, idąc ulicą.
Po trzecie, to powrót do szkoły. Z powodu obowiązków szkolnych, moja ilość wolnego czasu drastycznie maleje... i brakuje wolnej chwili, by zrobić to, na co ma się naprawdę ochotę :(
Nie wspomnę już nawet o tym, że późniejsza jesień nie ma w sobie nic pięknego, kiedy drzewa straciły wszystkie liście i coraz wcześniej robi się coraz ciemniej (nie lubię ciemności).
Tak więc prezentuje się mój punkt widzenia na jesień. To pora roku, którą lubię najmniej ze wszystkich. Moje powody już znacie. Czy jest tu ktoś, kto podziela mój punkt widzenia? Proszę, nie mówcie mi, że jestem sama w nie cierpieniu jesieni :(
Ja tam jesień kocham, jest to zdecydowanie moja ulubiona pora roku, mimo przeziębień i ciągłego obolałego nosa... Kocham te kolorowe liście i deszcz, który stuka o szybę! <3
OdpowiedzUsuńBuziaki,
StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/
Kolorowe liście są fajne <3 Ale, jak mówiłam, to tylko pierwsza część jesieni xD Później jest brzydko :/ A deszcz stukający o szybę stanowczo wolę latem ^_^
UsuńCałkowicie się z Tobą zgadzam. Wprost nie cierpię jesieni! Mnie kojarzy się ona z depresją, zimnem, deszczem i tymi paskudnymi choróbskami ;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Moment Of Dreams ♥
No dokładnie!! Prawie zero powodów do radości :(
UsuńJa też bardzo nie lubię jesieni :/ No i mnie tez brak wolnego czasu: lekcje do 14 a potem nauka do sprawdzianów i zadania domowe... Tylko w tym tygodniu miałam 3 sprawdziany i wypracowanie do napisania... A ksiązkę ( a ma niecale 400 str ) czytam już drugi tydzień...
OdpowiedzUsuńAle nie martwy się, bo z kazdym dniem bliżej zimy i Świąt! :D
Weronika
Ja lekcje mam do 14-15, potem nauka, kursy na prawko i człowiek wraca do domu o tej 20 i zmęczony cały, nie ma siły na nic :( Chociaż ostatnio zrobiłam sobie taką przerwę i olałam szkołę i czytałam xD Ale nie mogę tak robić, w tym tygodniu znowu wróciłam do obowiązków :(
UsuńPocieszam się tym <3 Zima i święta to super czas <3 <3
Ja lubię, lubię jesień..:) Ale mój chłopak, podobnie jak Ty, nie potrafi tego zrozumieć. Jesień sprzyja piciu herbaty (która uwielbiam i wtedy mogę pić hektolitrami), poza tym długie wieczory mają swoje plusy. Często wracam do domu na 18, jest już ciemno, niesamowicie zimno, ale mimo wszystko uwielbiam jesień. Również za to, że się wraca do szkoły/na uczelnię. I za to, że można się do woli tulić do swojego faceta bo zimno. Nie, żebym musiała takie wymówki stosować, ale jesienią wszystko wygląda inaczej, piękniej :) No ale ile ludzi, tyle odczuć i opinii ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to każda pora sprzyja piciu herbaty xD A dla mnie najbardziej zima <3 Uwielbiam herbatę też <3 Zwykle wypijam nawet kilka szklanek dziennie xD
UsuńHeeee, no widzisz, ja nie mam chłopaka xDDD
Również jestem z tych kochających jesień. Do zalet dodałabym jeszcze jesienną garderobę, która jest moją ulubioną. Stylowe płaszcze, eleganckie botki i kolorowe szale... :)
OdpowiedzUsuńNiedawno zmieniłam adres bloga z littledecoy7.blogspot.com na znalezionewsrodwielu.blogspot.com . Jeśli widniałam na twojej liście odwiedzanych blogów, bardzo proszę o zamianę.
Pozdrawiam i serdecznie zapraszam!
Ja nie przywiązuję takiej wagi do stroju, także wiesz... :D I nie posiadam kolorowych szali :( ale pewnie fajnie by było takie mieć :D
UsuńJa też nie lubię jesieni, jest zimno i mokro! Jeszcze powrót do szkoły, multum obowiązków, brak wolnego czasu. Do tego jesienią strasznie dużo pada, niema ciepłego słoneczka i to doprowadza mnie do takiego melancholijnego nastroju, ze nic mi się nie chce :/
OdpowiedzUsuńNo właśnie!! Naprawdę fajnie, że jest ktoś, kto rozumie <3 <3 :D
UsuńJa tam nie wiem jak można nie lubić jesieni :D Cały rok na nią czekam i zawsze cieszy mnie tak samo. Kiedyś wyczytałam, że na naszą zdolność do lubienia danej pory roku ma wpływ nasz miesiąc urodzenia, a że jestem z końca października więc się zgadzam z tym twierdzeniem ;D I teraz ciekawi mnie kiedy Ty się urodziłaś :D
OdpowiedzUsuńHerbata, kocyk i książka- uwielbiam takie połączenie, a deszcz za oknem tylko je urozmaica. Jednak niestety w tym roku nie było mi dane spędzić tak wiele czasu, ponieważ każde popołudnie zamulam z podręcznikiem albo czymś równie fascynującym :D Na książki mam czas w przelocie, a to i tak nie zawsze. Szybciej robi się ciemniej- zgadzam się, ale akurat wtedy jestem najbardziej produktywna. Za to nie lubię lata- do późnego wieczora jest jasno. A ja muszę zobaczyć, że się ściemnia żeby sobie uświadomić "hola, hola dziewczyno, już późno, więc bierz się za robotę i to już!". A w lecie- "a jeszcze mam czas, godzina 20 jeszcze jasno, zdążę jeszcze nauczyć się na dwa jutrzejsze sprawdziany" :D Oczywiste jest też to, że kocham złotą jesień, ale ta późniejsza też ma w sobie urok. I jeszcze co do zamarzania- ja mam tak, że praktycznie cały rok mam zimne dłonie i palce u stóp. Tak się do tego przyzwyczaiłam, że teraz czuję się nieswojo kiedy mam je ciepłe :P Więc wiesz- to co ty wymieniasz jako negatywy, to są dla mnie raczej pozytywne strony sytuacji :D Dlatego najlepiej jest twierdzić, że chodzi o datę urodzenia i tyle :D
Urodziłam się latem <3 I uwielbiam lato, ale nie tylko ze względu na moje urodziny xD
UsuńAle wiesz, latem zwykle nie chodzi się do szkoły xD Także no :P
Jak już mówiłam - dla mnie późniejsza jesień nie ma żadnego uroku... tylko szaro i błotniście jest :(
Zimne dłonie też mam cały czas, ale jesienią to wyjątkowo i nie do zniesienia :( :( I całe czerwone się robią :( Jak u starej babci :( Aż bolą :(
A ja kocham każdą porę roku. Każda ma w sobie coś, co sprawia, że jest magiczna. Tutaj myślę o długich wieczornych spacerach, o szuraniu butami po chodniku pełnym liści... <3 Gorące herbatki, świeczki, gruby koc czy pierzyna i towarzystwo drugiej połówki. Takie wieczory kocham. Jeśli jeszcze w tle gdzieś płynie delikatna muzyka - jestem w raju. :)
OdpowiedzUsuńStaram się znaleźć plusy w jesieni i coś tam mam, ale tej pory roku nie lubię od zawsze i nie umiem się do niej przekonać :/
UsuńJa też nienawidzę jesieni. Przez zimno, zmęczenie, senność, deszcz, krótsze dni i melancholijne nastroje. Przez chlapę, brak liści na drzewach, schowane pod ziemią kwiaty, zaspane zwierzęta, brak owoców oraz warzyw i zbliżającą się, równie znienawidzoną zimę :)
OdpowiedzUsuńPiona! :)
Piona! ^_^ Ale zimę akurat lubię xD Także to u mnie jest zawsze dziwne, jesieni nie cierpię, ale zima... ją lubię xD
UsuńBardzo mi przykro ale jestem właśnie po tej przeciwnej stronie. Szukam dobrych stron w jesieni. Jak na razie za wiele nie wychodzę z domu bo małe dzieci to tylko na chwilkę by zaczerpnąć świeżego powietrza, a wlecieć przesiadywaliśmy z synkiem całe dnie na polu. Dlatego cenie jesień bo łatwiej mi jest znaleźć czas dla siebie będąc cały czas w domu :)Także napisałam posta (jak wszyscy ) o Jesieni https://zaczytanav.blogspot.com/2016/10/jesien.html Zapraszam :) I pisałam tam oczywiście i o deszczu, kocu, liściach ale nie i o innych rzeczach :). Ale fajnie było trafić w końcu na coś innego niż zalety jesieni :)
OdpowiedzUsuńCóż, ja nie mam dzieci, także o czymś takim nawet nie pomyślałam :D
UsuńTeż nie lubię tego, że jesień to okres, kiedy praktycznie nie mam czasu na nic, ledwo znajduję czas na oddychanie. Wkurza mnie to, bo akurat jesień bardzo lubię. Nie tylko dlatego, że mogę posiedzieć sobie pod kocykiem i z kubkiem ciepłej herbaty w dłoni, ale głównie dlatego, że w końcu odpowiadają mi temperatury! W zimie jest mi za zimno, a w lecie za gorąco, a na jesień jest trochę tego i trochę tego z naciskiem na to pierwsze :D. No i chyba potwierdza się też to, co wyżej napisała Doomisia - mam urodziny we wrześniu XD
OdpowiedzUsuńWłaściwie zależy, jaka jesień jest w danym roku - pamiętam, że rok temu była cieplejsza, a teraz... zamarzam xD Także wolę lato pod względem temperatury :P
UsuńTen brak czasu mnie dobija ;-;
A ja lubię wszystkie pory roku i w każdej znajduje jakieś zalety. ^^
OdpowiedzUsuńJesień jest piękna, bo taka kolorowa, uwielbiam las jesienią <3 pomijając robale, to jest piękny! xD
Poza tym mam urodziny w październiku ^^
No i wieczory z kocykiem i kakałkiem oraz książką są takie...magiczne xD
I coraz bliżej święta! ^^
Pozdrowionka! :P
Szkoda tylko, że późna jesień nie jest kolorowa :(
UsuńHeee, ja właściwie za kakaem nie przepadam, wolę herbatę :D
Święta <3 <3 Ale ja to uważam, że zaletę zimy xD <3
Ciekawe spojrzenie na jesień:) Ale zdjęcia piękne. W razie zebrania sił do książki, mogę polecić na przykład "Francuskie zlecenie" Szepielak - opisuje tam przygody Ewy w tak pięknie słonecznej Prowansji, że aż się od razu chce jechać i ogrzać.Czytałam w weeked.
OdpowiedzUsuńpozdr. Nati
Ooo, do takiej Prowansji to bym sobie pojechała... :D
UsuńJa tam lubię jesień, ale taką ładną :D Może być brzydko, gdy siedzę w domu, wtedy lubię siedzieć pod kocem, pić herbacie i czytać książkę <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
www.biblioteczkapati.blogspot.com
Nie zawsze jest czas na takie przesiadywanie... :(
UsuńJa tam lubię każdą porę roku :) Nawet popełniłam ostatnio wpis na temat plusów jesieni. Rzeczywiście można popaść w depresję, bo mało słońca i te sprawy, ale podejście bardzo dużo zmienia. Może po prostu brakuje ci magnezu? Polecam też żeń-szeń. Znacznie poprawiają samopoczucie!
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie rzeczywiście może brakować mi magnezu :D
UsuńDzięki za tę drobną radę, spróbuję skorzystać :D
Ja tez nie lubię jesieni, ciągle pada za oknem i spać mi się chce. ;0
OdpowiedzUsuńO, o, właśnie! Chyba zapomniałam o tym wspomnieć - mi też ciągle się chce spać! :D :/
UsuńPiona! Ja równie nie cierpię jesieni. Jest ciemno, zimno, mokro i sennie. Może jeśli bym była emerytką, lubiłabym jesień. Siedziałabym sobie z herbatką pod kocykiem i byłoby fajnie. Ale nie! Codziennie muszę rano wstawać po ciemku (czego nienawidzę), iść do szkoły przez koszmarny most, na którym wiecznie wieje. A jeśli na dodatek pada deszcz, dochodzę do szkoły mokra i na następny dzień choroba gwarantowana. Ponadto na nic nie mam czasu, bo zadania, nauka i inne obowiązki. Jeszcze te zziębnięte dłonie i spierzchnięte usta. Ugh! Nie lubię jesieni... Przy okazji zapraszam na mojego nudnego (czyt. nowego) bloga ;)
OdpowiedzUsuńZapomniałam o spierzchniętych ustach :/ Też mi dokuczają :/
UsuńTeż nie cierpię wstawania po ciemku! Jak można wstawać, kiedy za oknem noc... przecież to niezgodne z wszystkim! W nocy się śpi, a nie wstaje ;-;
Ja lubię jesień, bo są moje urodzinki, ale najbardziej lubię wiosnę, jak jest zielono, zaczyna się robić ciepło etc. <3 A najbardziej to nie lubię zimy, bo jestem stworzeniem ciepłolubnym, a w jesień jak w jesień - chłodno, popada, ale w zimę to ja zamarzam.... :(
OdpowiedzUsuńKolorowe liście... Tak, ale fajnie wyglądają w słońcu, a nie w deszczu, a złota polska jesień niestety rzadko zdarza się bez deszczu :D
Za wiosną też nie przepadam... :D Jakoś nigdy nie pałałam miłością do przejściowych pór roku :D
UsuńA ja zimę lubię :D Może i jest zimno, ale mam fajne rękawiczki, czapkę z pomponem i ciepłą kurtkę ^_^ I często jest śnieggg <3 <3
Myślę, że zgadzam się z Tobą, aczkolwiek myślałam, że więcej osób właśnie nie lubi jesieni niż ją lubi. :P Kiedyś też napisałam posta na ten temat i tam skupiłam się tylko na zaletach, aby właśnie pokazać, że jesień wcale, a wcale nie jest aż tak zła (nawet jeśli jest xD). Chciałaś jakieś zalety to w jesieni plusem jest możliwość noszenia ładnych swetrów, bo w lato jest na nie za ciepło. :D
OdpowiedzUsuńHalo halo, swetry to dla mnie zaleta zimy, a nie jesieni xDDDD
Usuń