Tytuł: Kitty i Nocna Godzina
Autor: Carrie Vaughn Ocena: 6/10
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 295
Rok wydania: 2005 (ogólnie), 2010 (Polska)
Seria/cykl: Kitty Norville - część pierwsza
Bohaterowie
Ich kreacja nie była do końca... dobra. Główna bohaterka - Kitty - jest wilkołakiem i... bardzo jej nie polubiłam. Nie umie postawić na swoim i ogólnie jest taka... wszystkiemu uległa. Później nastąpiła tam jakaś przemiana, ale to też nie za bardzo mi się spodobało. Po prostu jej nie lubię. Ale za to podobało mi przedstawienie jej jako człowieka i wilczycy - i ten kontrast. Najlepszą postacią był T.J i jego jedynego z całej książki polubiłam. :P Co do Cormaca, z którym Kitty miała rzekomy romans... Ekhem. Nic o nim nie wiemy, z wyjątkiem tego, że jest łowcą wilkołaków. Także jego kreacja to kompletna tragedia. Ogólnie bohaterowie mogliby być lepsi... gdyby Vaughn poświęciła im więcej uwagi, ta pozycja na pewno zyskałaby więcej na wartości.
Fabuła
I tutaj nasuwa mi się jedno kluczowe pytanie. Ale zanim je zdam, zapytam o coś innego. Co sądzicie o opisie z okładki: Didżejka wilkołaczka niebezpiecznie zakochana w seksownym łowcy wilkołaków? Pomijając to, że brzmi to bardzo dennie, to pomyślałam, że to będzie paranormal romance. I zapowiadał się na nawet dobry paranormal romance. I teraz moje pytanie: Jaki, do cholery, paranormal romance? Pomiędzy kim? Kitty i Cormakiem? Eeee... Przecież on w tej książce pojawiał się sporadycznie! A jeśli książka, zapowiadająca się na paranormal romance, nagle się nim nie okazuje - to o czym jest? Ja powiedziałabym, że o wszystkim i o niczym. Nie potrafię wyznaczyć tutaj jakiegoś głównego wątku. Trochę kryminału, trochę obyczajówki... Ciekawy pomysł z audycjami w radio, z czymś takim się wcześniej nie spotkałam.
Cóż - rozczarowanie. Nastawiłam się na paranormal romance, ale go nie dostałam... i gdyby chociaż książka okazała się ciekawa - ale nie. Nie potrafię sprecyzować, o czym była, ale akcja miejscami nużyła. Jakiegoś humoru też się nie doszukałam... Dobrze, że wydałam tylko 2,50 zł na tę powieść, przynajmniej aż tak bardzo nie żałuję jej kupna.
Podsumowując - w książce nie ma żadnego wątku miłosnego (na co wskazuje opis z okładki), do tego bohaterowie tacy sobie; głównej w ogóle nie polubiłam...
Ach! Ale przedstawienie wilkołaków i wampirów mi się spodobało. :P Ich hierarchia i sposób życia... dość ciekawie przedstawione. ;)
Brzmi dość nie źle, ale po tej recenzji to ja nie wiem czy po nią sięgnę to się okaże :D
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej dobrze dobrze że mało wydałaś skoro pozycja Ci nie przypadła do gustu :)
W sumie to gdzie tak tanio ją znalazłaś ? :D
Pozdrawiam ;D
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Kupiłam w takiej taniej księgarni, chyba Tak Czytam się nazywa. ^_^ Polecam, czasami można tam wypatrzeć istne perełki za niską cenę. :D
UsuńUwielbiam ją odwiedzać. :P
opis z okładki jest co najmniej dziwny. do tego brzydka okładka i Twoja opinia, nie przeczytam. dobrze, że chociaż cena nie byłą zbyt wysoka :)
OdpowiedzUsuńTak, dziwny opis, brzydka okładka - zgadzam się! :P
UsuńNie raczej jej nie będę czytać, bo przecież jest tyle fantastycznych innych pozycji, którym warto poświęcić czas :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest ohydna, a opis na niej brzmi strasznie kiczowato. To tak na początek :D jeśli chodzi o książkę, nie przekonała mnie ani trochę. Piszesz, że nie ma w niej jakiegoś konkretnego, głównego wątku, a to jeszcze bardziej mnie odrzuca, bo nie lubię książek, które są o wszystkim, ale tak naprawdę to o niczym. Ostatnio czytam same obyczajówki i trochę się stęskniłam za fantastyką, ale po tę książkę na pewno nie sięgnę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Taaak, ta okładka... :P
UsuńEch, też nie lubię takich książek, to zupełnie tak, jakby autorka nie miała pomysłu na książkę i chciała spróbować wszystkiego po trochu, a potem wychodzi jakieś beznadziejstwo. :P
Myślę, że są lepsze książki od tej i właśnie po nie lepiej sięgać. :D Przynajmniej jest szansa, że się spodobają... :P
Tytuł sobie zapiszę i zastanowię się jeszcze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Między Stronami
Nie dla mnie. Wszelkich paranormal romance nie znoszę, chociaż piszesz, że i tak nie ma w tym nic z paranormal romance, ale i tak podziękuję.
OdpowiedzUsuńBohaterowie, fabuła ani okładka mnie nie zachęcają.
Pozdrawiam
blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com
Brzmi nieźle, jednak na razie raczej sobie odpuszczę tę pozycję ;)
OdpowiedzUsuńAleja Czytelnika
Ja podziękuję... chociaż mam jeszcze pytanko: co sądzisz o stylu pisania autorki? Ile Czytałaś tę powieść? Chcę wiedzieć czy w razie gdybym sięgnęła to długo bym się męczyła, jeśli jest aż taka zła jak piszesz :)
OdpowiedzUsuńStyl pisania autorki... cóż, nie był zachwycający. Vaughn raczej nie pisze ciekawie. Nie pamiętam, ile czytałam, ale coś koło tygodnia. :P Miejscami to naprawdę musiałam się zmuszać do czytania, bo niektóre wątki zostały tak nużąco napisane...
UsuńNo cóż, absolutnie nie dla mnie. Rzeczywiście dobrze, że mało na nią wydałaś ;)
OdpowiedzUsuńNocna godzina mi kojarzy się z wampirami... A tu wilkołak :D
OdpowiedzUsuńNie mam ochoty, widać, że ci się bardzo nie podobało, więc zaufam twojemu gustowi i odpuszczę sobie bohaterkę o tym dziwacznym imieniu oraz jej romans, którego nie było :D
Faktycznie, ja też się spodziewałam wampira. XD Co prawda, wampiry też tu występowały, ale to wilkołaki grały pierwsze skrzypce. :P
UsuńHahaha. XD
Nie dość, że okładka wygląda odpychająco, to jeszcze treść też nie najlepsza. Nie lubię typowych marketingowych zagrań na okładce, które obiecują coś, czego w ogóle w książce nie ma.
OdpowiedzUsuńEch, ten napis na okładce... Też tego nie lubię. Człowiek się na coś nastawia, a potem się okazuje, że wcale tego nie ma... :( :(
UsuńKoleżanka z klasy kiedyś przeczytała tę książkę i potem wszystkim rozkazywała się z nią zapoznać. Ja sama nie uległam jej prośbom, bo już sam opis mnie zniechęcał. A do tego brak wątku miłosnego oraz wilkołaki i wampiry... raczej nie przełknęłabym tej książki.
OdpowiedzUsuń