sobota, 1 czerwca 2019

Strefa oglądania #8


Mroczne cienie (2012) - reż. Tim Burton


Opis filmu: Ukarany przez mściwą wiedźmę Barnabas wstaje z grobu po dwustu latach i trafia w szalone lata 70., których zupełnie nie rozumie.
Moja opinia: Mam wrażenie, że nawet nie muszę mówić, że ten film był dziwny, bo samo to, że wyszedł on spod ręki Burtona oznacza coś dziwnego. Nie widziałam wcześniej tej produkcji i właściwie byłam jej średnio ciekawa, ale w końcu uwielbiam Tima Burtona i chciałabym kiedyś obejrzeć wszystkie jego filmy, więc nadrabiam. Nie była to jego najlepsza produkcja, ale mimo to spodobała mi się. Jest pełna absurdu i czarnego humoru, dobrej gry aktorskiej i fajnej scenografii (ten dom! był wspaniały). Podobał mi się bardzo pomysł z wrzuceniem wampira - po dwusetnej drzemce - w lata 70. I jest tam taka epicka scena z McDonaldem - chyba najzabawniejsza z całego filmu, była świetna!
Obsada: Johnny Depp, Michelle Pfeiffer, Helena Bonham Carter, Eva Green, Bella Heathcote, Jackie Earle Haley, Chloë Grace Moretz


***

V jak Vendetta (2005) - reż. James McTeigue


Opis filmu: W totalitarnej Anglii jedyną osobą walczącą o wolność jest bojownik przebrany za Guya Fawkesa – V, który pewnego dnia uwalnia z rąk agentów rządowych młodą kobietę.
Moja opinia: O tym filmie nie wiedziałam prawie nic - wielokrotnie tylko tytuł obijał mi się o uszy, tak samo jak nazwisko grającej w nim Natalie Portman. Z racji tego, że dużo razy słyszałam o tej produkcji, postanowiłam się z nią zaznajomić i... przepadłam! Nie wiem, co mi się tu najbardziej podobało - gra Natalie Portman? Głos Hugo Weavinga? Czy nieprzewidywalność? Ponieważ Natalie była tu wspaniała, ale jeszcze wspanialsze było to, co Hugo zrobił w tym filmie. Nie było nawet widać jego twarzy, ale jego głos mnie zwyczajnie zahipnotyzował! Tak samo niektórych wydarzeń kompletnie się nie spodziewałam, film był dla mnie jak taki labirynt - nie wiedziałam, co zastanę za zakrętem, w jaką stronę za chwilę pokierują się losy bohaterów. W pewnym momencie tak mnie zaszokowano, że musiałam przerwać oglądanie i wrócić do niego dopiero za chwilę :D Świetny film!
Obsada: Natalie Portman, Hugo Weaving, Stephen Rea, John Hurt, Rupert Graves, Stephen Fry


***

Amelia (2001) - reż. Jean-Pierre Jeunet


Opis filmu: Żyjąca sama w wielkim Paryżu Amelia postanawia, że będzie uszczęśliwiać ludzi.
Moja opinia: Ten opis nie jest do końca adekwatny, bo ten film to znacznie, znacznie więcej niż to. To magiczna, bardzo wyjątkowa produkcja, a język francuski i osadzenie miejsca akcji we Francji nadają mu jeszcze większej unikatowości. Do tego cała gama różnobarwnych postaci i bardzo klimatyczna muzyka! Nie dziwię się, gdy ten film jest dla kogoś ulubionym - jest dziwny, ale zarazem piękny i przeuroczy! Już sam początek wskazuje na to, że to będzie coś wyjątkowego i dalej jest tylko lepiej! Dla niektórych fabuła może być nużąca i całość może się dłużyć, ale to jeden z tych filmów, który zachwyca klimatem, muzyką czy pięknymi ujęciami. Mnie do siebie przekonał, co więcej, bardzo go lubię! <3
Obsada: Audrey Tautou, Mathieu Kassovitz, Rufus, Yolande Moreau, Artus de Penguern, Urbain Cancelier, Dominique Pinon



Oglądaliście któryś z tych filmów? Dajcie znać! <3

Nie zapomnijcie o konkursie! Chodźcie i bierzcie udział! <3
KLIKNIJ NA OBRAZEK

12 komentarzy:

  1. Niech no tylko skończę sesję na studiach to zrobię sobie sesję nadrabiania zaległości filmowych! :D W pierwszej kolejności muszę obejrzeć czwarty sezon "Lucyfera", a potem się wezmę za inne rzeczy. ;)

    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze nawet nie zaczęłam sesji, ale powinnam się uczyć - jednakże podobno właśnie w takim czasie oglądanie sprawia największą przyjemność xD
      Nie oglądałam nigdy Lucyfera, w sumie to mnie nie ciągnie do tego serialu :D

      Usuń
  2. Raczej żaden z tych filmów nie jest dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem :D Akurat dobrałam w tym zestawieniu dość specyficzne filmy :D

      Usuń
  3. Mam ochotę obejrzeć „Mroczne cienie”!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś tak wyszło, że jeszcze żadnego z tych filmów nie widziałam, więc koniecznie muszę to zmienić!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak na razie nie planuję oglądać powyższych filmów. ;) Za to zaczęłam oglądać Gotham. :D

    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś też powinnam spróbować z Gotham, lubię filmy/seriale o superbohaterach :D

      Usuń
  6. "Amelia" to jeden z moich ulubionych filmów. Prawdziwie magiczny - dziwny, ale zarazem uroczy, z pomysłem i niepodważalnym klimatem. Do tego Audrey jest w nim niesamowita!
    "V jak Vendetta" również świetny, taki zaskakujący i bardzo wciągający. Masz rację i Natalie Portman i głos Hugo pasują tutaj idealnie. Bardzo chcę przeczytać komiks, na podstawie którego powstał ten film.
    A "Mroczne cienie" to jeden z gorszych filmów Burtona. Niestety, jego starsze produkcje były o wiele lepsze niż te współczesne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, Audrey wymiata w Amelii <3
      Jeśli chodzi o komiksy, to ja w ogóle chciałabym się kiedyś za nie zabrać - zwłaszcza za te od Marvela - ale gubię się w nich i nie mam pojęcia, od czego zacząć xD
      Jeśli chodzi o Burtona, to ja w ogóle najbardziej lubię jego animacje, ale tak, masz rację - taki Edward Nożycoręki czy Sok z żuka bardziej mi przypadły do gustu niż Mroczne cienie :D

      Usuń

Och, jesteś tu! Twój komentarz wywoła uśmiech na mojej twarzy! DZIĘKUJĘ za Twoją obecność ^_^ Sprawiasz, że czuję sens tego, co robię, dajesz mi motywację, a gdy mam gorszy dzień, poprawiasz mi nastrój! Uwielbiam każdy komentarz, nawet taki składający się z dwóch słów, ale taki, który zawiera więcej niż trzy zdania i umożliwia mi wejście w dyskusję, jest czystą ucztą dla mojego umysłu <3
Zostaw linka do swojego bloga - nie obiecuję, że wpadnę, ale postaram się <3
Miłego dnia ^_^