Pamiętajcie o ankiecie po prawej! Chciałabym poznać Wasze zdanie ^_^
Tytuł: Stinger. Żądło namiętności
Autor: Mia Sheridan Ocena: 8/10
Wydawnictwo: Septem
Ilość stron: 404
Rok wydania: 2013 (ogólnie), 2016 (Polska)
Seria/cykl: Stinger - część pierwsza
Kto powiedział, że konferencje branżowe muszą być nudne? Nawet jeśli tak bywa, to na pewno nie w Las Vegas, mieście, w którym wszystko może się zdarzyć. To właśnie tam pewna poważna młoda osoba, Grace Hamilton, uczestnicząca w Międzynarodowym Zjeździe Studentów Prawa, poznaje Carsona Stingera, aktora z branży erotycznej, z którym spędza kilka upojnych chwil. Ale cóż może na dłużej połączyć dwoje tak odmiennych ludzi, mających całkowicie inne poglądy na świat i życie? Grace to dziewczyna, która uparcie dąży do realizacji swoich celów, a Carson żyje z dnia na dzień i na niczym szczególnie mu nie zależy. Oboje doskonale wiedzą, że ich drogi skrzyżowały się tylko na chwilę...
A jednak nie potrafią o sobie zapomnieć.
Los czasem płata figle...
Kilka zdań o autorze
Mia Sheridan to autorka wielu bestsellerów New York Timesa czy USA Today. Uwielbia snuć opowieści o prawdziwej miłości i o ludziach, którzy są sobie przeznaczeni. Mieszka z mężem w Cincinnati w stanie Ohio.
Bohaterowie
Nie spodziewałam się niczego wyjątkowego
od bohaterów. Opis książki raczej mówi, że nie będą oni zbyt dobrze wykreowani.
Nawet nie wiecie więc, jak bardzo mnie zaskoczono! Czytałam już wiele powieści
w podobnym stylu i w Żądle namiętności moim
zdaniem występują jedni z najlepszych postaci z tego gatunku. Nie byli tylko
papierowi, jak się spodziewałam, że będzie, a realni, żywi, z własnymi
problemami, obawami, marzeniami. Do tego wszyscy nie są zrobieni na jedno
kopyto. Carson i Grace bardzo się od siebie różnią. Mia Sheridan dobrze
nakreśliła maski, jakie nakładają, a jeszcze lepiej to, co się pod tymi maskami
chowa.
Fabuła
W tym punkcie również bardzo mnie
zaskoczono! Oczekiwałam typowego erotyku, z dużą ilością scen erotycznych i nic
ponadto. Początek książki może faktycznie o tym świadczyć – co znaczy również,
że wszystko zaczęło się przewidywalnie, jednak później nieco się to zmienia. Żądło namiętności zostało właściwie
podzielone na trzy części (+ epilog). Są bardzo ciekawie zatytułowane i mają
związek z pewną… notatką na początku powieści. Ten element bardzo przypadł mi
do gustu. Pierwsza część książki jest więc dość przewidywalna i kręci się wokół
seksu, druga natomiast zajmuje się przemianą dwójki głównych bohaterów, a
trzecia jest najbardziej tajemnicza i chyba najbardziej emocjonująca. Podobały
mi się funkcje każdej z tych części, Mia Sheridan bardzo zgrabnie je ze sobą
połączyła.
Kilka
słów na koniec
Również styl Mii Sheridan mile mnie
zaskoczył. Był lekki, przyjemny; autorka z wyczuciem opisywała wszystkie
zbliżenia bohaterów. Nie wiem, co mnie najbardziej urzekło w tej powieści – czy
ukazana wspaniała metamorfoza bohaterów oraz przesłanie, że zawsze można
zmienić swoje życie, czy późniejszy poruszany problem. Nie chcę zdradzać, o co
dokładnie chodzi, bo ja odkrywałam krok po kroku tę tajemnicę :D Nie potrafię
się tylko ustosunkować do jednego – do uczucia łączącego głównych bohaterów.
Logika mi mówi, że wszystko działo się za szybko, ale jednocześnie zostało tak
realistycznie opisane, że nie wiem, co myśleć. Cóż, widocznie muszę przyjąć do
wiadomości fakt, że życie jest przedziwne.
Stinger. Żądło namiętności pozytywnie mnie zaskoczył. Nie był tylko zwykłym
erotykiem (choć nie przeczę że tychże scen było sporo), ale miał w sobie również
coś więcej.
Dobrze, kochani ludkowie, a co Wy powiecie mi o tej powieści? ^_^
Za książkę bardzo dziękuję Grupie Wydawniczej Helion! :)
Nie miałam do czynienia jeszcze z tą autorką. Ostatnio przyszła do mnie książka "Bez słów" i to będzie moje pierwsze spotkanie z jej twórczością, może jeśli mi się spodoba, to będą kolejne. :)
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać Bez słów, bo czuję, że będzie tak dobre jak Żądło namiętności *_*
UsuńMnie również książka się podobała, choć początek był mocno przeciętny.
OdpowiedzUsuńTaak, zgadzam się, był bardzo przewidywalny ;)
Usuńzapowiada się na to, że kolejna książka trafia na moją listę muszę przeczytać :D
OdpowiedzUsuńI dobrze :D
UsuńWysoka ocena!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że książka nie jest w moim typie ;)
Cóż, bywa i tak :)
UsuńHmmm zapowiada się naprawdę fajnie. Jestem po lekturze Greya i erotyki mnie nie przerażają. Już dodaję na półkę ''Chcę przeczytać'' :D
OdpowiedzUsuńBuziaki! :*
Bardzo chcę tę ksiażkę w końcu poznać! Mia Sheridan zdobyła ostatnio w blogosferze taką popularność, że nie wiem jak do tej pory mogłam się z nią mijać. Stinger interesuje mnie szczególnie przez wzgląd na dość oryginalna fabułe :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com/
Fabuła jest całkiem oryginalna, ale powiem Ci, że początkowo, przed przeczytaniem, mnie odrzucała... xD Ale stwierdziłam, że zignoruję opis i wyszło mi to na dobre :P
UsuńNie przepadam zbytnio za tym typem książek, ale o tej natomiast czytałam wiele pozytywnych opinii, więc może w najbliższym czasie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam! włóczykijka z marcepanowych recenzji
Kocham erotyki, ale... czy ja dam radę, jak tylko przy okazji pierwszej części piszesz o scenach erotic? :D
OdpowiedzUsuńW pierwszej było ich najwięcej :D Potem też się pojawiały, ale raczej mniej xD (aczkolwiek w pierwszej części było tych scen dużo, dużo xD)
Usuńhaha a sądzisz, że dam radę? :)
UsuńCiężko stwierdzić... nie wiem, naprawdę nie wiem xD
UsuńOd naprawdę długiego czasu jestem negatywnie ustosunkowana do tego rodzaju literatury, właśnie ze względu na fabułę nie zbyt wysokich polotów, a ponad to o czym piszesz - bohaterowie, zupełnie bez wyrazu, pozbawienie we wewnętrznej głębi, tego czegoś. Jednak wzbudziłaś pewne zainteresowanie tą pozycją ze względu na fakt, że jest czymś więcej niż zwykłym erotykiem,a kryje w sobie tajemnicę do odkrycia - co jest bardzo pociągające i kuszące. I chyba skuszę się sięgnąć po tą książkę, najwyżej dalej będę trwała we własnym przekonaniu niechęci do tego rodzaju pozycji, albo spodoba mi się i znajdę nową, ciekawą pozycję:)
OdpowiedzUsuńCóż - w Stingerze właśnie nie są pozbawieni głębi, co naprawdę mnie ucieszyło :D Zawsze warto spróbować, bo nigdy nie wiadomo, czy akurat nie trafi się na książkę, która zauroczy ^_^
UsuńWedług mnie to naprawdę była ciekawa książka! Dobrze wykreowani bohaterowie, ciekawa fabuła(niekiedy lekko schematyczna, ale podobało mi się, że bohaterowie zmieniali się, dzięki swojemu wpływowi). Naprawdę to coś więcej niż zwykły erotyk. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Myślę dokładnie tak samo! 👊 ^_^
UsuńJa niedawno skończyłam Bez słów i mocno się rozczarowałam, więc... trochę żałuję, że Stingera mam na półce. Teraz to sobie poczeka :/
OdpowiedzUsuńBez słów nie czytałam, ale mam w planach kiedyś tam. Szkoda, że się zawiodłaś :(
UsuńNie sięgam po erotyki, więc tę książkę również sobie odpuszczę, mimo, że jest w niej coś więcej ;)
OdpowiedzUsuńMia Sheridan to jedna z moich ulubionych autorek!
OdpowiedzUsuńCzekam aż ta książka pojawi się na mojej półce.
A Tobie polecam inne książki jej autorstwa, naprawdę warto. ^^
Kiedyś planuję Bez słów przeczytać... :D Wcześniej miałam większą ochotę na tę książkę, teraz trochę mniej, ale w moich czytelniczych planach cały czas gdzieś tam jest xD
UsuńMusisz to przeczytać! Koniecznie. Właśnie tą książką zaczęłam przygodę z Mią i to dzięki niej tak pokochałam jej twórczość. Bez słów to moja ulubiona pozycja tej autorki!
Usuń