Razi mnie brak polskich znaków, ale czego się nie robi dla fajnej czcionki xD |
Pomysł na ten post przyszedł raczej dość niespodziewanie. I dość dawno temu. Zapisałam sobie tylko tytuł w wersjach roboczych z zamiarem powrócenia do niego... kiedyś. I to kiedyś właśnie nastało! Choć robiąc tę listę, myślałam, że tych książek będzie jednak więcej xD Wydawało mi się, że o wiele więcej powieści przerwałam xD (pomijając lektury szkolne naturalnie) Chyba że po prostu ich tytuły uciekły mi z pamięci...
Ogólnie jeszcze parę lat temu (a może i nawet parę miesięcy temu xD) miałam inne nastawienie do kończenia zaczętych pozycji niż teraz. Kiedyś niemożliwością było dla mnie przerwanie powieści i nie doczytanie jej! Męczyłam się z niektórymi pozycjami (chociażby cała seria (!) Jutro...), byle tylko je skończyć... Ale któregoś razu doszłam do wniosku, że to przecież nie ma sensu. Dlaczego mam czytać coś, co mi się nie podoba? Po co marnować na to czas? Nie lepiej poszukać książki, która naprawdę mnie zaciekawi, naprawdę mnie wciągnie, naprawdę mi się spodoba? I tak właśnie teraz myślę. Nie podoba mi się, nie czytam. Życie jest krótkie, nie mogę go zmarnować na niefajne książki ;)
Po tym (przydługim nieco...) wprowadzeniu, zapraszam Was na moją listę książek, których nigdy nie dokończę ^_^
CÓRKA KRWAWYCH (Anne Bishop)
Generalnie jestem osobą, którą łatwo zadowolić. Większość powieści, które czytam, raczej przypadają mi do gustu. Zawsze niemalże automatycznie zwracam uwagę bardziej na zalety niż wady. I dlatego pomyślcie sobie, jak bardzo książka musi być zła, jeśli jej nie skończyłam... xD (żartuję, choć nie mogę zaprzeczyć, że coś w tym jednak jest xD)
To co było nie tak z Córką krwawych?
Żeby to jedna rzecz...
Czytałam (jakieś 150 stron chyba dałam radę xD) ją jakieś dwa lata temu, ale mniej więcej pamiętam, co mi nie odpowiadało. Przede wszystkim brak akcji!!! Dlaczego w tej książce akcja była rozwleczona jak stado żółwi ścigające się w wyścigu pt. kto ostatni będzie na mecie, ten wygrywa? (xD) Bo sam pomysł nie był zły, ale jego wykonanie... A tylko trochę więcej by się działo i już lepiej by się to czytało. Poza tym bohaterowie. Nie pamiętam już dokładnie, ale nie mogłam ich znieść. Kojarzę, że mnie irytowali, ale powód nieco zatarł mi się w pamięci. I był tam też chyba raczkujący wątek miłosny między dzieckiem a dorosłym mężczyzną. Czy jakoś tak. Ogólnie brak jakiejkolwiek akcji najbardziej mnie tu raził.
AMORE 14 (Federico Moccia)
Tę pozycję również czytałam już dość dawno temu, chyba nawet jeszcze wcześniej niż Córkę krwawych. Kojarzę, że doczytałam jakoś 100 stronę i się poddałam. Tutaj najbardziej wcale nie ponarzekam na akcję, ale na bohaterów! Na lubimyczytac.pl napisałam, że tak pustych i płytkich bohaterów w literaturze jeszcze nie spotkałam. I chyba do tej pory się z tym zgodzę. Serio. Ta główna bohaterka... Pusto w głowie, liczyły się dla niej same błahe rzeczy i tej jej paplaniny to ja nie mogłam czytać... Przez to i akcja była raczej... mało ambitna. Jedyne, co zapamiętałam z fabuły to jak główna bohaterka opowiadała koleżankom swoje pierwsze seksualne doświadczenie. I było to dla niej niesamowicie ważne osiągnięcie.
DAM_RADĘ.BLOG
Gdyby nie biblioteka, to bym nawet nie wiedziała o istnieniu tej książki xD Wy pewnie o niej również nie słyszeliście. I ja też bym chciała wcale o niej nie wiedzieć... Sztuczna, nudna pozycja. Nie wiem nawet, któż jest autorem tej oto powiastki. Przeczytałam prawie sto stron i czułam się niesamowicie zdezorientowana - coś w stylu - ale o czym ta powieść właściwie jest? xD Wymuszony humor, wymuszony slang, niekiedy zupełnie niepotrzebne wulgaryzmy. Główna bohaterka prowadziła blog i dawała tam rady swoim rówieśnikom i jakoś po tym, jak przeczytałam jej radę o wyciskaniu pryszczy, to się poddałam. Ta pozycja to zdecydowanie pomyłka.
KLĄTWA PRZEZNACZENIA (Monika Magoska-Suchar, Sylwia Dubielecka)
To się teraz zacznie... xD Ale ta pozycja to chyba moje rozczarowanie życia, do tej pory nie mogę przeboleć, jak bardzo zła okazała się ta książka. Ponieważ chyba jeszcze nigdy mój szósty książkowy zmysł tak bardzo się nie pomylił. Wiecie, ja raczej okazjonalnie współpracuję z wydawnictwami. A jeśli już, to biorę książki, które najprawdopodobniej mi się spodobają. A Klątwę przeznaczenia chciałam przeczytać. Bardzo. Więc kiedy jakoś tak wyszło, że dostałam propozycję współpracy z autorkami, to się zgodziłam... Cała podekscytowana zaczęłam czytać, z myślą "ależ będzie fajnie, 800 stron szczęścia"...
...
nie
...
Już po pierwszych stronach mój entuzjazm opadł. Pomijając już drażniący sposób narracji, do którego nie przywykłam, nawet jeśli przeczytałam 400 (!) stron. Ale główna bohaterka... Arienne tak mnie irytowała od pierwszej chwili, w której się pojawiła, że nie mogłam z nią wytrzymać! Strachliwa, niepewna, z super wielką mocą. Gdyby to jeszcze zostało umiejętnie skonstruowane, ale niestety... A co do bohaterów - to ogólnie nie mogłam ich zdzierżyć. Potem Arienne zeszła trochę na drugi plan co do irytowania mnie, a jej miejsce zajął... Severo! Nie mogę pojąć, dlaczego fanki książki się nim zachwycają. Znów - nieumiejętnie poprowadzona kreacja. Autorki wyposażyły go w sztuczny humor, który do niego bardzo nie pasował. Do tego jego brutalność i okrutność... I ten tragiczny, TRAGICZNY wątek miłosny... Nie będę już spoilerować, choć może słyszeliście o jego podstawach, które są tak śmieszne i absurdalne, że ja nie wiem, jak można było stworzyć na tym związek. I jeszcze ich różnica wieku... 20 lat to jednak trochę dużo, czyż nie? Może bym to i przebolała, gdyby nie fakt, że Arienne miała 16 lat, a Severo 36... A wisienką na torcie była wlekąca się akcja. Tyle niepotrzebnych scen, niepotrzebnych momentów, nie wnoszących nic do fabuły... Nie napisałam recenzji tej pozycji, tylko dlatego że jej nie skończyłam. Z autorką na szczęście udało mi się dogadać i nie wyszedł z tego jakiś dramat. W każdym razie nigdy wcześniej aż tak nie zawiodłam się na książce i nie wiem, czy jakaś kiedyś przebije ten poziom rozczarowania.
Wybaczcie mi ten słowotok xD Musiałam się wypisać. Tym samym, tak w ogóle, dotarliśmy do końca tego zestawienia. Ten post nie miał na celu obrażenia kogokolwiek, naturalnie. To tylko moja subiektywna opinia, a jeśli się z nią nie zgadzasz - zapraszam do komentowania ^_^ Liczę na jakąś dyskusyjkę xD A jeśli się zgadzasz - również zapraszam do komentowania! Ponarzekajmy razem xD
Zapraszam również na fanpage, na którym znajdują się różne fajne rzeczy, a m.in. najświeższe informacje o blogu :D
I zapraszam również na instagrama, który jest w połowie blogowo-książkowy, a w połowie nieco osobisty, choć oficjalnie obowiązuje tylko pierwsza część xD Generalnie to właśnie tu możecie się dowiedzieć jeszcze świeższych informacji niż na fanpage'u xD
Żadnej z książek przez Ciebie wymienionych (chyba na szczęście) nie czytałam :) Po trzy pierwsze zdecydowanie nie zamierzam sięgać, ale Klątwę i tak chcę kiedyś poznać. Bo tyle pozytywnych opinii, że ja muszę sprawidzić o co chodzi! Ale trochę się boje tego wątku miłosnego...
OdpowiedzUsuńJasne, najlepiej samemu sobie wyrobić opinię :D Ale teraz jestem ciekawa, co byś powiedziała na temat Klątwy przeznaczenia - tylko z jej przeczytaniem jeszcze trochę odczekaj xD
UsuńO trzech pierwszych nawet nie słyszałam, o czwartej słyszałam, ale nigdy mnie nie zainteresowała jakoś specjalnie i może to dobrze. :)
OdpowiedzUsuńCóż, w moim odczuciu to dobrze xD
UsuńNie czytałam żadnej z wymienionych :) Jeśli chodzi o Bishop, to czytałam "Pisane szkarłatem" i to było tak nudne! Widocznie książki autorki już tak mają ;P "Córki krwawych" zdecydowanie nie zamierzam czytać, tym bardziej, że ta seria jest uznawana za słabszą od "Innych".
OdpowiedzUsuń"Amore 14" mam na półce od... dobra, wolę nie pisać ;P I chęć na jej przeczytanie dawno mi minęła. Będę musiała ją oddać, sprzedać czy coś w tym guście :)
A co do braku polskich znaków na grafice, to ja czasami robię tak, że dorysowuje je w Paincie ;P Paint dobry na wszystko ;P
Pozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Pisane szkarłatem gdzieś tam mam w planach, ale raczej tych dalekich, bo nazwisko autorki jednak mnie odstrasza xD Ale jeśli będę miała okazję, to spróbuję, bo czemu by nie :P
UsuńHahaha, z tymi polskimi znakami to też tak robię xDDDD Ale akurat użyłam dość trudnej do podrobienia czcionki i nie umiałabym jej naśladować w Paincie xD
Nie przeczytałam żadnej z wymienionych wyżej pozycji (nawet nie zaczęłam xD), a najbardziej kojarzę tylko "Klątwę". Ja mam podobnie jak Ty (miałaś kiedyś), muszę doczytać do końca, po prostu muszę. xD Choć zdarzyła się taka książka, lektura (chyba jedyna, której nie przeczytałam, nawet "Krzyżaków" przeczytałam!), której nie mogłam skończyć. Chodzi mi tu o "Starego człowieka i morze", może kiedyś wrócę, aczkolwiek po omówieniu jej dokładnie na lekcji niczym mnie raczej nie zaskoczy. :P
OdpowiedzUsuńOj, lektury to ja akurat często porzucałam 'po drodze' xD Ale Krzyżaków też przeczytałam B) i Starego człowieka i morze też... xD
UsuńNa szczęście nie czytałam żadnej z tych książek i dobrze, bo być może musiałabym wysuwać kontrargumenty :D Ogólnie to miałam ochotę na "Klątwę przeznaczenia", ale jak kiedyś napisałaś że nie, to uznałam że nie :D
OdpowiedzUsuńMocci ( tak to się odmienia? :D) nigdy nawet nie zamierzałam poznawać, bo mój radar mówi mi, że to jest złe :D
Hahaha <3
Usuń(nie mam pojęcia, ja to się odmienia xD) ja teraz już nie ruszę żadnej jego książki, także no xD
Żadnej z nich nie czytałam i żadnej nie zamierzam :p Sama mam podobną listę książek, których nie skończę, chociaż na ogół staram się zmusić do skończenia :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
Dla mnie szkoda życie na zmuszanie się do skończenia książek ^_^
UsuńŻadnej z tych książek nawet nie zaczęłam, ale wiele negatywnego słyszałam zarówno na temat "Córki krwawych", jak i "Klątwy przeznaczenia". Na tyle dużo, że na pewno odpuszczę sobie lekturę.
OdpowiedzUsuńNie pozostaje mi powiedzieć nic innego jak: dobra decyzja! :P
UsuńNie czytałam żadnej z tych książek i żadnej też nie mam w planach - chyba to dobrze? :D
OdpowiedzUsuńSądzę, że nawet bardzo dobrze xD
UsuńJa również nie czytałam żadnej z powyższych książek :)
OdpowiedzUsuńZa Klątwe przeznaczenia powinnam się obrazić! :(
OdpowiedzUsuń:( :( Wybacz mi!
UsuńMi zostało jeszcze 100 stron do końca Klątwy XDDD Największy zastój miałam właśnie w połowie, bo wtedy nic się nie działo. Teraz idzie jakoś szybciej i wierzę, że to skończę, bo czytam już ją od wakacji i chce móc w końcu spokojnie zabrać się za inne książki. Normalnie to pewnie rzuciłabym ją po pierwszych dziesięciu stronach, no ale tym razem męczę się tak, żeby z czystym sumieniem coś o niej napisać na blogu :D.
OdpowiedzUsuńOoo, podziwiam!!! xDD Ja próbowałam się zmusić do skończenia, żeby napisać jej recenzję, ale nieeeee, nie dałam rady xDDD I dobrze w sumie, nie chciałabym się z nią dalej męczyć ;o :P
UsuńAkurat Dam radę blog czy jak to szło też czytałam, a właściwie próbowałam xd Gdyby nie biblioteka, nie wiedziałabym o jej istnieniu xd Ale to było takie nudne, że chyba po kilkunastu stronach wymiękłam :p A Klątwa przeznaczenia mi z kolei bardzo się podobała *.*
OdpowiedzUsuńzabookowanyswiatpauli.blogspot.com
Ooooo, jesteś pierwszą osobą, która mi mówi, że też to czytała xD Ach te biblioteki... xD
UsuńŻadnej z tych książek nie czytałam, ale serdecznie polecam serię Inni Bishop - jestem nią oczarowana <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam ją w planach, ale tych daleeeeekich raczej :D
UsuńJa nigdy nie dokończę Krzyżaków i... Kamieni na Szaniec. :D
OdpowiedzUsuńO, a Krzyżaków przeczytałam B) Ale Kamieni na szaniec też nie... ;x :P
UsuńSama również kiedyś nie wyobrażałam sobie nie doczytać książki do końca,ale ostatnio jak powieść mnie irytuje to odkładam ją. ,,Córkę krwawych mam u siebie.Zaczęłam ją czytać,ale po paru stronach przestałam,ponieważ bolały mnie oczy od czcionki👀Znajoma,która jest fanka tej serii twierdzi,że kolejne tomy są lepsze.Sama czytałam ,, Pisane szkarłatem" tej autorki i bardzo mi się podobała😊
OdpowiedzUsuńO właśnie, zapomniałam o czcionce!! OKROPNA! Też mnie od niej bolały oczy :o
UsuńCóż, słyszę różne opinię na temat Pisane szkarłatem i kiedyś się przekonam, jak ta seria wypada, szczególnie względem Córki krwawych, ale to... kiedyś xD
Ja tam lubię Klątwę <3 <3
OdpowiedzUsuńNawet Oluś się podobało :D
Co do Bishop - nie dziwię się w sumie, ja jej nie tknę już nigdy po nowelce :D
No cóżżżż, a mi się nie spodobało... ;x
UsuńHaha, a to pamiętam xD Recenzję tę nowelki xD
Też mam kilka takich książek, że pomimo wielkich chęci ich dokończenia, nie daję rady...
OdpowiedzUsuńNie ma się co zmuszać ^_^
UsuńZ przyjemnością poczytałam sobie na temat Klątwy xD
OdpowiedzUsuńNie no dla mnie podstawa tego "związku" jest śmieszna i absurdalna, podobnie jak stosunek jednej z autorek do krytycznych recenzji, ale cóż.
Obserwuję!
Pozdrawiam ciepło :)
Kasia z niekulturalnie.pl
Hahaha <3 xD Taaak, aż szkoda mi słów na ten "związek"...
Usuń