Tytuł: Rebeliant
Autor: Marie Lu Ocena: 8/10
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Ilość stron: 299
Seria/cykl: Legenda - część pierwsza
oraz coś dodatkowego (specjalnie dla Kitty :D):
Tłumacz: Marcin Mortka
Mroczna przyszłość, w której nic nie jest takie, jak się wydaje.
Dwa odmienne światy i dwoje bohaterów, którzy stają w walce przeciwko sobie.
Piętnastoletnia June - geniusz militarny kontra jej rówieśnik Day - nieuchwytny przestępca.
Ich ścieżki krzyżują się. Rozpoczyna się wyścig na śmierć i życie.
Marie Lu to amerykańska autorka. Niegdyś dyrektor artystyczny firmy zajmującej się tworzeniem gier komputerowych. Rebelianta napisała pod wpływem Victora Hugo. Pewnego dnia, oglądając ekranizację Nędzników, zaczęła się zastanawiać nad relacją między znanym kryminalistą a detektywem. W ten sposób narodziła się ta historia.
Bohaterowie
Autorka wykreowała bohaterów bardzo dokładnie. Widać, że poświęciła im kawał czasu. Postacie są niejednoznaczne, inne od siebie, realistyczne; każdego motywują inne cele. Zarówno te pierwszo- jak i drugoplanowe mogę opisać takimi określeniami. June z początku wydawała się chłodna, zdystansowana i mająca o sobie duże mniemanie z racji tego, że została okrzyknięta cudownym dzieckiem Republiki. Tak naprawdę myślałam, że dołączy do poszerzającego się grona bohaterek, których nie lubię. Później jednak przez pewne okoliczności otrząsnęła się i zaczęła zdobywać moją sympatię. Day natomiast pewnie byłby moim mężem, gdy nie zbyt młody wiek xD On skradł moje serce od początku, był troskliwy, a jednocześnie lekko zarozumiały ;D
Fabuła
Rebeliant pomimo tak małej ilość stron został przepełniony akcją. Jedynie na początku, zaledwie jeden-dwa rozdziały, było nieco spokojniej, ale uwierzcie, że ten stan długo nie trwał. Marie Lu świetnie opisała również emocje bohaterów oraz relacje ich łączące. Uważam jednak, że wątek miłosny zbyt szybko się rozwinął. Był, co prawda, delikatnym tłem dla całości, ale nie zmienia to faktu, że wszystko działo się za szybko. Fabuła, którą można nazwać lekko (ale naprawdę lekko) przewidywalną, była bardzo ciekawa, wciągająca i miała kilka sporych zaskoczeń (pomimo tej dozy przewidywalności).
Kilka słów na koniec
Wspaniałym pomysłem było podzielenie książki na dwie perspektywy: June i Day'a. Rozdziały z ich punktów widzenia przeplatały się. Narracja jest więc pierwszoosobowa, prowadzona w czasie teraźniejszym. Styl Marie Lu nie jest skomplikowany, wymuszony - przez powieść niemalże się płynie. Fajne było również to, że rozdziały w zależności od perspektywy różniły się czcionką. Zaintrygował mnie również fakt, że autorka inspirowała się Nędznikami. Niesamowite, że właśnie to było tym, dzięki czemu powstała ta powieść.
Podsumowując - książka została świetnie napisana. Fabuła wciąga, jest ciekawa i choć w ogólnym rozrachunku można ją nazwać trochę przewidywalną, miała kilka zaskoczeń.
Już od dawna mam ją na liście książek, które muszę przeczytać. Zaintrygowałaś mnie tym, że autorka inspirowała się "Nędznikami". Nie miałam o tym pojęcia :)
OdpowiedzUsuńTrochę jestem rozczarowana, że głównymi bohaterami są osoby w tak młodym wieku. Mam nadzieję, że w czytaniu nie będzie mi to przeszkadzać
Pozdrawiam :)
http://wszystkocowiemoksiazkach.blogspot.com
Ja też się dowiedziałam dopiero po przeczytaniu i bardzo mnie to zdziwiło, ale jest w tym dużo sensu :P
UsuńTeż początkowo byłam rozczarowana młodym wiekiem bohaterów, jednak idzie się do tego przyzwyczaić ;)
O, zaciekawiłaś mnie. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce, ale chyba czas wpisać ją na listę "must have" :D
OdpowiedzUsuńPrzeczytam , w przyszłym życiu, ale przeczytam :D
OdpowiedzUsuńBuziaki
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Ale śliczny nagłówek - zmieniałaś go ostatnio czy to ja jestem taką ignorantką, że go wcześniej nie zauważyłam? :D W każdym razie: uwielbiam Bellę!
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu chciałam sięgnąć po tę książkę i chyba w końcu się na nią zdecyduję. Lubię, gdy dużo się dzieje, a na razie znudziły mi się ckliwe historie o miłości :D
LimoBooks :)
Nagłówek już jest na blogu od jakiegoś czasu xD Bella jest super <3
UsuńMnie pierwsza część Legendy nie zachwyciła, ale im dalej, tym lepiej! Druga część stała już na naprawdę dobrym poziomie, a trzecia... Trzecia złamała mi serce! Takie zakończenie było po prostu nie w porządku i mimo upływu dwóch lat wciąż tak samo mocno je przeżywam. Także uprzedzam - będzie wspaniale, ale i tak te książki cię zniszczą xD
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Ochhh :o Dzięki za ostrzeżenie, nastawię się psychicznie :o
UsuńW każdym razie fajnie słyszeć, że im dalej, tym lepiej :D
Nie jestem pewna czy przeczytam tą książkę. Czuję, że mimo tak dobrej opinii może mi się nie spodobać. Zobaczymy w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
swiat-pelen-liter.blogspot.com
Czytałam "Rebelianta" dwa lata temu, a w dalszym ciągu jak o nim myślę, to czuję te wszystkie emocje, które mi towarzyszyły. To chyba definiuje dobrą książkę :) Tak czy siak- narobiłaś mi ochoty by ponownie sięgnąć po tę książkę, co pewnie zrobię, bo nie znam jeszcze dwóch kolejnych tomów ;) A teraz czytam właśnie "Malfetto" tej autorki i też Ci polecam, bo jest super. Marie Lu nie zawodzi :)
OdpowiedzUsuńEmocji było sporo :) Malfetto również mam w planach i pewnie przeczytam po skończeniu Legendy :D
UsuńCzytałam tę książkę w tamte wakacje i bez wątpliwości jest to jedna z moich ulubionych powieści. Nie spodziewałam się, że będzie tak genialna, jak się okazała! Szkoda tylko, że "Malfetto" jest wręcz bezsensowne i o wiele gorsze, myślałam, że Marie Lu podoła zadaniu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na recenzję "Imperium ognia" Saby Tahir!
O, a przed chwilą czytałam (komentarz wyżej), że właśnie jest super :P No cóż, ilu ludzi, tyle opinii :D
UsuńMam w planach całą trylogię, a skoro polecasz to postaram się szybciej ją kupić. :D
OdpowiedzUsuńBuziaki,
StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/
Ostatnio przyjaciółka polecała mi tę książkę, ale jakoś nie jestem co do niej przekonana :/ Boję się, że dla mnie będzie ona zbyt przewidywalna
OdpowiedzUsuńBuziaki, Lunatyczka
Wiesz, jak nie spróbujesz, to się nie dowiesz :D
Usuńsama nie wiem co o niej myśleć...mam mieszane uczucia.ale w sumie,mogę czuć się zachęcona! :)
OdpowiedzUsuńmasz przeuroczy nagłówek i tak miło ubarwione posty!
pozdrawiam!
marcepanowerecenzje.blogspot.com
Czytaj, w końcu spróbować nie zaszkodzi :P
UsuńDziękuję bardzo za miłe słowa! ^_^
Czytałam "Legendę" jakiś czas temu i nie, jakoś mi nie podeszła. Nawet chyba nie doczytałam jej do końca. O wiele bardziej podobało mi się Malfetto, które jest po prostu cudne xd
OdpowiedzUsuńDobrze, że będę miała okazję przeczytać Malfetto i wyrobić sobie o nim opinię :D
UsuńMam ją w planach od dłuższego czasu. Podoba mi się to, że autorka nie rozpisała się i nie stworzyła cegły (chociaż i takie też lubię:D), ale potrafiła zawrzeć to co chciała przekazać w mniejszej ilości stron. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHaha, już dawno nie miałam do czynienia z książką, w której bohaterzy są młodsi ode mnie ;D (to co, że jeszcze został mi miesiąc do szesnastych urodzin :P)
OdpowiedzUsuńUwierz mi, że i ja do niedawna byłam w takiej sytuacji ;-; I teraz jest mi przykro, gdy bohaterowie są młodsi ;-; Myślę sobie wtedy: "kurczę, kiedy ja tak urosłam?!" :(
UsuńOh, jak ja dawno czytałam tę książkę! I nadal nie mogę się jakoś zabrać za drugi tom. Oczywiście naprawdę bardzo spodobała mi się ta książka i nie wiem z czego wynika moje ociąganie się z kontynuacją. Cóż, chyba jednak zakopałam się w morzu innych książek...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com/
Tak to czasami chyba bywa, że chociaż podoba się pierwszy tom - to po drugi od razu się nie sięga ze względu na ogromną ilością innych pozycji :D
UsuńNarracja w czasie teraźniejszym? Tzn. "Piszę książkę.... Wchodzi do pokoju...."? Nie, oby nie!
OdpowiedzUsuńOgółem mam w planach samą autorkę i dwie serie - zobaczę jeszcze od której zacznę.
Taaak, ja wiem, że on tłumaczy <3 Genialne, nie? <3
Tak, dokładnie tak :P Nie lubisz? xD
UsuńTeraz on mi się tylko z Tobą kojarzy :P
Bardzo nie lubię :D
UsuńOh, ja kocham takie historie! Ale zaczynac kolejną serię fantasy? Najpierw muszę pokończyć zaczęte :)
OdpowiedzUsuńJa zaczynam kolejne serie, pomimo że nie zakończyłam poprzednich :P
UsuńJesteś chyba pierwszą istotą ludzką, która mnie do tej książki przekonała :)
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć :D
Usuń