(nie ma recenzji drugiej i trzeciej części, i nie będzie)
OGÓLNIE RADZĘ NIE CZYTAĆ RECENZJI, BO CAŁA CZĘŚĆ CZWARTA JEST JEDNYM WIELKIM SPOILEREM! CHYBA ŻE JUŻ WIESZ, CO SIĘ ZDARZY, TO ZAPRASZAM DALEJ! :P
Tytuł: Następczyni
Autor: Kiera Cass Ocena: 9/10
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 359
Rok wydania: 2015 (ogólnie i Polska)
Seria/cykl: Selekcja - część czwarta
Kilka zdań o autorze
Kiera Cass ukończyła Radford University, obecnie mieszka wraz z rodziną w Christianburgu w Wirginii. Kiera całowała się w przeszłości mniej więcej z czternastoma chłopcami. Żaden z nich nie był księciem.
Bohaterowie

Tutaj też się bałam... Obawiałam się, że fabuła będzie schematyczna, że autorka będzie ciągnąć akcję na siłę... Ale na szczęście niczego takiego nie odczułam! Bajkowy klimat cały czas oczarowuje czytelnika, czytając tę powieść czuje się, jakby się autentycznie przebywało w tym zamku, przechadzało korytarzami, nosiło te suknie... Pomysł z eliminacjami jest świetny, moim zdaniem, i tym razem autorka również podołała zadaniu. Te eliminacje w dodatku różnią się nieco od tych Ami i Maxona, co mnie nieco zaskoczyło, bo myślałam, że wszystko będzie po staremu, ale tak się nie stało (co oceniam na plus!).
Pozycję tę pochłonęłam w weekend, czytało się szybko i przyjemnie. Styl Kiery Cass się nie zmienił, co uważam za plus, bo bardzo go lubię! Jest lekki, bardzo naturalny. Książki tej pani potrafią urzec klimatem jak żadne! Wątek miłosny oczywiście również się pojawia, ale różni się od tego z poprzednich części, nie jest taki schematyczny, jaki był tam. Bardzo intryguje. Jestem strasznie ciekawa, jak autorka rozwiąże wszystkie kwestie, nie tylko te związane z wątkiem miłosnym, w następnej części! Wierzę, że podoła zadaniu. ;) Muszę wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy - o Ami i Maxonie. Mam sentyment do tej dwójki i nie wiedziałam, czy w ogóle chcę czytać Następczynię, bo nie mogłam znieść myśli, że Ami i Maxon są starzy! W końcu się jednak przełamałam i właściwie przy czytaniu mi to nie przeszkadzało. A właściwie miło było zobaczyć, co tam u nich słychać. ;) Pojawiły się też inne postacie z czasów Americi - również dobrze było się dowiedzieć, jak im się wiedzie. ;)
Polecam przede wszystkim fanom serii. ;)
Jak Wam się podoba świąteczna odsłona Strefy czytania? :D
Jak Wam się podoba świąteczna odsłona Strefy czytania? :D
Uwielbiam tę książkę! Bardzo się cieszę, że mam ją na swojej półce. ;)
OdpowiedzUsuńczytanienaszymzyciem.blogspot.com
Ja również się cieszę, że mam ją na półce! ^_^
UsuńMam nadzieję że szybko przeczytam Nastepczynie bo jestem jej bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się nowe tło :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w planach.
Pozdrawiam.
Czytałam tylko trylogię, która mi się bardzo podobała. Może jednak skuszę się na kolejny tom, ponieważ z Twojego opisu wnioskuję, że warto tą książkę przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńMnie jakos nie ciagnie to tej serii i w najblizszym czasie raczej sie to nie zmieni
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie czytałam tej serii i przyznam, że na razie chyba nie mam na nią ochoty ;)
OdpowiedzUsuńTa seria jest lekka, taka do poczytania, gdy się potrzebuje odprężyć. Niczego nie wymaga od czytelnika i to jest fajne. Wolałam Eadlyn od Americi, zdecydowanie ciekawsza postać :)
OdpowiedzUsuńDokładnie - lekka, przyjemna seria. ^_^ Ja jednak wolę Ami, ale przyznaję, że Eadlyn jest o wiele ciekawsza. ^_^
UsuńTe śnieżynki są słodkie :D
OdpowiedzUsuńCóż, mnie do serii nie ciągnie, o czym doskonale wiesz :D
Wiem. :D
UsuńJak mnie tu dawno nie było! Czas w końcu nadrobić zaległości ;) Jak na razie przeczytałam tylko dwie pierwsze części "Rywalek" ale wiem, że na nich nie poprzestanę. Przeczytałam je zaskakująco szybko (1 dzień każda) a czytanie ich było bardzo przyjemne.
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Ta seria chyba ma to do siebie, że czyta się ją w błyskawicznym tempie. ;)
UsuńMam ochotę na te serię i jak tylko oddam z biblioteki ten stos co nagromadziłam, to będę musieć skompletować Rywalki ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Eadlyn - najgorsza. postać. EVER!
OdpowiedzUsuńbookocholic.blogspot.com
No faktycznie Eadlyn nie daje się lubić, ale sama jej kreacja - super. :D
UsuńMam do nadrobienia jeszcze trzecią część ;)
OdpowiedzUsuńTrzecia jest najlepsza, moim zdaniem. ^_^
UsuńKsiążki nie czytałam, nie jest w moim klimacie, ale podoba mi się sama recenzja i sposób jej napisania. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji przeczytać tej serii, ale od dłuższego czasu mój wzrok zmierza ku niej w różnych księgarniach. Książki mają bardzo ładne okładki, no i wiele pochlebnych opinii. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Geek of books&serials&films
Okładki są boskie! Jedne z moich ulubionych! *_*
UsuńZadałaś mi pytanie i chcę tutaj odpowiedzieć, ponieważ nie wiem, czy zajrzysz do mojej notki z powrotem. :D Horror to podgatunek fantastyki więc jak najbardziej możesz go nie lubić i jednocześnie uwielbiać fantastykę, bo to bardzo obszerny dział, który po prostu jest zbiorem fantasy, sci-fi i horroru. Więc w Twoim przypadku pozostaje fantasy i sci-fi. Niepoprawnie byłoby jakbyś mówiła że kochasz horrory, a nienawidzisz fantastyki, bo horror się z niej wywodzi i jest jej częścią. :)
UsuńMam nadzieje, że trochę rozwiałam wątpliwości.
Ok, dzięki dzięki! ^_^ (Ale na Twojego bloga zajrzałam też :D)
UsuńPo prostu muszę przeczytać i to całą serię. Jest cudnie wydana, a ja naprawdę cenię sobie takie okładki. Jednak to nie one powinny być najistotniejsze, ale skoro piszesz, że treść wypada pozytywnie, wiem, że "Następczyni" i pozostałe tomy na pewno pojawią się na mojej półce.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te okładki. *_*
UsuńMam nadzieję, że seria się spodoba. ^_^
Zastosowałam się do Twojej rady i jedynie rzuciłam okiem na Twoją opinię, ponieważ nie czytałam jeszcze pierwszej części, która czeka na półce. Chyba warto to zrobić jak najszybciej. :)
OdpowiedzUsuńCzytaj, czytaj, trzymam kciuki, żebyś się nie zawiodła! ^_^
UsuńDo tej pory czytałam jedynie niepochlebne recenzje tej książki, więc to miła odmiana ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście przeczytałam pierwsze trzy części, ale najprawdopodobniej nie sięgnę po tę powieść (a przynajmniej nie w najbliższej przyszłości), ponieważ jak dla mnie, seria zakończyła się na tych trzech częściach. Następne, wraz z dodatkami, to tylko szanse na wzbogacenie się :/
Ale tylko według mnie ^^
Pozdrawiam :*
ksiazki-mitchelii.blogspot.com
Dla mnie też... Jak dla mnie trzy części by wystarczyły i wcale tej nie zamierzałam czytać, ale... No tak jakoś wyszło. XD W każdym razie nie żałuję i tak czy siak. :D ^_^
UsuńMam mieszane uczucia co do tej serii, czytałam wiele różnych recenzji i nie jestem co do niej pewna, ale chyba muszę po nią sięgnąć, żeby się przekonać :D
OdpowiedzUsuńPs. Zmieniłam adres bloga :D
litery-na-papierze.blogspot.com
Serii nie znam, ale też raczej nie jest w moich klimatach, więc wątpię, bym kiedykolwiek po nią sięgnęła. Chyba że jakoś przy okazji. ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o tej serii i tak jak piszesz, chyba jest warta przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńA mnie własnie "Następczyni" bardzo rozczarowała. O ile faktycznie Kile i Henri są przeuroczy, to moim zdaniem autorka jednak odcina kupony od popularności i tworzy kolejną trylogię bez potrzeby - wystarczyłby zgrabny, nieco grubszy jeden tom. Tak to jest to "rozwlekanie" sprawy, która... chyba wiemy jak się zakończy ;P
OdpowiedzUsuńZe świątecznymi pozdrowieniami - Książniczka Po drugiej stronie książki.
Tak, tak, mimo wszystko masz rację i absolutnie się z Tobą zgadzam - Kiera Cass mogła sobie darować tę historię o córce Ami i Maxona. ;) Już pisałam, że wcale nie zamierzałam czytać Następczyni... A może Kiera nas zaskoczy i będzie takiego oczywistego zakończenia? :P Kto wie? :P
UsuńZ tą jeszcze nie miałam do czynienia. A z pierwszych trzech części Rywalek, upodobałam sobie najbardziej Jedyną, oraz Marlee. Nie wiem dlaczego, ale po prostu tak. A jak napisałaś, że jest mowa o innych, może i o niej? Chciałabym ją przeczytać, oraz kolejną piątą część, która jest w toku przygotowań. ;) No i Królowa i Faworytka mi została . ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ;)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Też najbardziej polubiłam Jedyną! :D I Marlee również bardzo lubię i tak - jest o niej słów kilka w Następczyni. Nawet dużo słów. :D
UsuńJa nowelek nie czytałam i sama nie wiem, czy kiedyś nadrobię... może... ;)