Tytuł: Misja 100
Autor: Kass Morgan Ocena: 5/10
Wydawnictwo: Bukowy Las
Ilość stron: 263
Seria/cykl: 100 - część pierwsza
Kilka zdań o autorze
Kass Morgan studiowała na Brown University, a następnie zdobyła tytuł magistra w Oksfordzie. Mieszka obecnie w nowojorskim Brooklynie i pracuje jako redaktor.
Bohaterowie
Dla mnie bohaterowie byli interesujący. Ciekawiła mnie ich przeszłość czy wybory, jakie podejmowali. Muszę jednak przyznać, że postacie te były do siebie dość podobne. Niemal wszystkie z jakąś drastyczną przeszłością (co nie oznacza, że ów przeszłości nie były ciekawe) i wszyscy zdolni do poświęceń dla ukochanej osoby. Trochę brakowało mi różnorodności między nimi. Na szczęście, tu nie miałam takiej sytuacji, że ciężko było mi się utożsamić z bohaterami, że nie odczuwałam żadnych emocji przy czytaniu. Przeżywałam ich losy razem z nimi, smuciłam i cieszyłam się z nimi. Jest to na pewno plus - możliwość zżycia się z bohaterami.
Fabuła
I tutaj K. Morgan poległa. Uważam, że sam pomysł na tę powieść naprawdę miał potencjał. I to wielki. Powrót na Ziemię po 300 latach? Po wojnie jądrowej? Czy to nie brzmi cudownie? Oczekiwałam dobrej i rozbudowanej akcji, jakiejś walki o przetrwanie na Ziemi, w końcu nie wiadomo było, co można na niej spotkać. Autorka mogła wymyślić właściwie w s z y s t k o. Naprawdę szkoda, że tak mało poświęciła temu uwagi. Jest to największy minus tej książki. K. Morgan skupiła się na rozterkach miłosnych bohaterów. Reszta właściwie była tylko tłem. Bohaterowie jednak byli dla mnie interesujący, a romanse lubię - więc radość przy czytaniu miałam (i chyba stąd ta wysoka ocena). Jednak brak rozbudowanej akcji raził w oczy.
Kilka słów na koniec
Jak na powieść młodzieżową przystało - język, jakim posługuje się K. Morgan jest prosty i łatwy do zrozumienia. Całość szybko się czyta i na pewno ułatwia to też fakt, że nie ma dużej ilości stron (mniej niż 300, więc to naprawdę mało). Humor...? Nie przypominam sobie, ale na pewno książka nie posiada poważnej otoczki ani niczego takiego. Cała powieść podzielona jest na narracje czterech bohaterów, jednak są to narracje trzecioosobowe. Teraźniejszość przeplatała się z wspomnieniami z przeszłości, jednak uważam, że akurat to było dobrym posunięciem (można lepiej poznać i zrozumieć bohaterów). Ubolewam jednak nad tym, że cały świat przedstawiony nie został opisany tak dobrze, jak bym chciała, a jedynie lekko tknięty. Jeśli nie lubisz wątków miłosnych - nie sięgaj po tę książkę, bo tylko niepotrzebnie się zdenerwujesz.
Słyszałam, że serial (The 100) jest o wiele lepszy od książki. Nie oglądałam, ale chciałabym to zrobić (nie wiem tylko, kiedy czas mi na to pozwoli).
A Wy? Czytaliście, może oglądaliście serial? I jak wrażenia? ^_^
Kilka słów na koniec
Jak na powieść młodzieżową przystało - język, jakim posługuje się K. Morgan jest prosty i łatwy do zrozumienia. Całość szybko się czyta i na pewno ułatwia to też fakt, że nie ma dużej ilości stron (mniej niż 300, więc to naprawdę mało). Humor...? Nie przypominam sobie, ale na pewno książka nie posiada poważnej otoczki ani niczego takiego. Cała powieść podzielona jest na narracje czterech bohaterów, jednak są to narracje trzecioosobowe. Teraźniejszość przeplatała się z wspomnieniami z przeszłości, jednak uważam, że akurat to było dobrym posunięciem (można lepiej poznać i zrozumieć bohaterów). Ubolewam jednak nad tym, że cały świat przedstawiony nie został opisany tak dobrze, jak bym chciała, a jedynie lekko tknięty. Jeśli nie lubisz wątków miłosnych - nie sięgaj po tę książkę, bo tylko niepotrzebnie się zdenerwujesz.
Słyszałam, że serial (The 100) jest o wiele lepszy od książki. Nie oglądałam, ale chciałabym to zrobić (nie wiem tylko, kiedy czas mi na to pozwoli).
A Wy? Czytaliście, może oglądaliście serial? I jak wrażenia? ^_^
Nie czytałam i nie mam ochoty. Hm, nie lubię romansów, oczekiwałabym raczej więcej akcji niż wątku miłosnego...
OdpowiedzUsuńTak, to wielki minus tej książki...
UsuńOglądałam serial niedawno. Dla mnie świetny i zdecydowanie nie romans. Bardziej w stylu Lost. Polecam! Ale... książki nie czytałam, więc nie porównam. Pozdrawiam! Villiana z LC
OdpowiedzUsuńChciałabym obejrzeć serial, wszyscy go chwalą. :)
UsuńNie czytała i nie zamierzam. Za dużo słych słów już słyszałam :)
OdpowiedzUsuńlove-ksiazki.blogspot.com
Rozumiem :)
UsuńKsiążka nie ma najlepszych recenzji. Dlatego nie wiem, czy przeczytam.
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Jeśli nastawisz się na romans w świecie po kataklizmie, to może Ci się spodoba (chyba że nie lubisz romansów, wtedy nie radzę czytać). :)
Usuńjeszcze niedawno bardzo pragnęłam mieć tą książkę, ale dość złe opinie mnie trochę zniechęciły.
OdpowiedzUsuńwięc jak na razie nie zależy mi na zapoznaniu się z tą książką, ale kiedyś na pewno po nią sięgnę :)
Moim zdaniem serial jest o wiele lepszy.
OdpowiedzUsuńhttp://czytam-ogladam-recenzuje.blogspot.com/
Mam nadzieję, że niedługo sama się o tym przekonam. ^_^
UsuńNie oglądałam serialu ani nie czytałam książki ,może się kiedyś zdecyduje i sięgnę po 'Misje 100".
OdpowiedzUsuńhttp://uwielbiamlitery.blogspot.com/
Serialu nie oglądałam, ale książkę bardzo chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńRecenzjeAmi.blogspot.com
Lista książek do przeczytania ciągle rośnie :)
OdpowiedzUsuńwithcoffeeandbooks.blogspot.com
Znam to uczucie. :D
UsuńOkropnie się zawiodłam na tej książce, serial był bez porównania lepszy!
OdpowiedzUsuńJak będę miała czas i chęci, to koniecznie muszę obejrzeć serial! ^_^
Usuń