sobota, 3 listopada 2018

Pokój - Emma Donoghue

Źródło: własne

Tytuł: Pokój
Autor: Emma Donoghue
Wydawnictwo: Sonia Draga
Ilość stron: 404
Rok wydania: 2010 (ogólnie), 2011 (Polska), 2016 - wydanie powyżej
Seria/cykl:-

Dla pięcioletniego Jacka Pokój jest całym światem. To tu się urodził, to tu bawi się i uczy ze swoją mamą. Na noc mama układa go do snu bezpiecznie w szafie na wypadek, gdyby przyszedł Stary Nick. Dla Jacka Pokój jest domem, dla jego Mamy więzieniem, w którym została zamknięta przed siedmioma laty. Dzięki ogromnej determinacji, pomysłowości i bezgranicznej matczynej miłości udało jej się stworzyć dla synka namiastkę normalności. Niestety ciekawość chłopca rośnie z wiekiem i Mama zdaje sobie sprawę, że Pokój nie wystarczy mu na długo…

O języku książki 
Po przeczytaniu Listów do utraconej nie miałam ochoty na żadną fantastykę, chciałam coś bardziej realnego. Byłam tym nieco zmartwiona, bo w sumie większość powieści, które czekają w kolejce na przeczytanie u mnie w domu, jest właśnie fantastyczna... Ale wtedy przypomniałam sobie o Pokoju i szczęśliwie mój głód czytelniczy mógł zostać szybko zaspokojony. Z początku czytanie szło mi topornie i to bardzo, a to wszystko z powodu języka, jakiego użyto w tej historii. Otóż - narratorem powieści uczyniono pięcioletniego chłopca o imieniu Jack. Wszystko zostało napisane więc z jego perspektywy. Używanie charakterystycznych słów, zła składnia zdania, opisywanie sytuacji tak dobrze znanych tym starszym oczami pięciolatka... to do mnie nie trafiało. Zupełnie nie mogłam się do tego przyzwyczaić, zdarzało się, że niektóre sceny musiałam przeczytać ze dwa razy, żeby zrozumieć ich sens. A jednak...

PIĘCIOLATEK NARRATOREM?
...doceniam ten pomysł! Bardzo! Mimo tego że początkowo taka narracja nijak mi nie pasowała, to nie mogłam się nadziwić, jak doskonale została napisana! Autorka musiała włożyć w to mnóstwo, mnóstwo pracy - żeby przez 400 stron książki ani na chwilę nie opuścić gardy i cały czas utrzymywać jeden poziom. To jest naprawdę coś godnego podziwu. 


Im dalej w las, tym lepiej?
Może zauważyliście, że użyłam takiego słowa jak początkowo. Moja toporność w czytaniu nie trwała przez całą powieść - później przywykłam do tego całego charakterystycznego słownictwa i odnajdywałam się w nim znacznie lepiej. Niestraszne mi już były dźwięki naśladowcze, brakujące przecinki i inne znaki interpunkcyjne czy zwykłe wyrazy pisane z dużej litery. Im dalej brnęłam w samą fabułę, tym bardziej mnie ciekawiła. Pokój podzielono na 5 części: Prezenty, Odkłamywanie, Umieranie, Potem i Życie; nie ma więc tu podziału na rozdziały. Pierwsze dwie części czasem trochę mnie nużyły, zwłaszcza gdy Jack i jego Mama cały czas robili to samo. Jednak od Umierania całkiem się wciągnęłam w opisywane wydarzenia, czytałam je, wstrzymując oddech i zastanawiając się, jak to się zakończy. Trzy ostatnie części podobały mi się więc nieco bardziej niż dwie pierwsze.

Pokój i Jack, czyli trochę o moich wrażeniach
Sceny przedstawiane na kartach powieści są... wstrząsające. Cała powieść zainspirowana została sprawą Josefa Fritzla, więc niektóre z opisywanych sytuacji są naprawdę... okropne. Nawet jeśli opisywało je pięcioletnie dziecko. A może zwłaszcza dlatego. Choć Jack nie zdawał sobie często sprawy, co tak naprawdę się dzieje, doświadczał tego. Byłam więc przerażona okropnościami, jakie się rozgrywały w Pokoju, a jednocześnie oszołomiona zupełną nieświadomością Jacka. A czasem chłopiec mnie irytował. Rozumiałam, że dla niego Pokój to cały jego świat i rozumiałam jego uczucia, ale po prostu denerwował mnie, gdy wzbraniał się przed pomocą swojej Mamie. Ostatecznie i tak wykreowano go jako bardzo dzielne dziecko, któremu można tylko współczuć.


Kilka słów na koniec
Podsumowując już to wszystko, co napisałam - Pokój nie jest złą książką. Mówi o trudnych tematach, porusza trudne kwestie. Opisuje życie dziewczyny zamkniętej w jednym pomieszczeniu przez 7 lat i życie jej pięcioletniego synka, który został narratorem powieści. Niektóre z tych sytuacji są szokujące, inne łamią serce. Ta książka opowiada o bestialstwie, jakiego dopuścić się może jeden człowiek względem drugiego i o konsekwencjach takich działań. Choć przez sporą część książki nie mogłam się przyzwyczaić do języka użytego w powieści, w końcu do niego przywykłam i czytanie przyszło mi łatwiej. Nie wiem, czy mam Wam polecać Pokój czy nie. Zdecydujcie sami.

Ocena: 7/10

Czytaliście? A może oglądaliście film? Ja jeszcze nie, ale mam zamiar nadrobić to kiedyś! 

Niestety z powodu studiów mój czas na blogu będzie mocno, mocno, mocno ograniczony. Nie znajduję czasu na czytanie książek (no cóż, przynajmniej tych, których chcę...), a jeśli nie czytam, to nie ma recenzji. Ale może jakieś posty o serialach czy filmach zaczną się pojawiać - pożyjemy, zobaczymy ^_^

9 komentarzy:

  1. Widziałam film i... no nie był on łatwy, ale i tak przekonał mnie. Narratorem nie był sam chłopiec, więc myślę, że jest spora różnica co do książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja filmu niestety jeszcze nie miałam okazji obejrzeć, ale teraz się zdziwiłam, że w filmie nie uczynili chłopca narratorem! Jestem ciekawa, jak, w takim razie, przedstawili wszystkie wydarzenia :D

      Usuń
  2. Oglądałam film tylko w części, bo trafiłam akurat jak już część przeleciała, ale robił duże wrażenie. Z chęcią zapoznam się irównież z książką, bo na pewno również robi duże wrażenie :)

    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaczęłam te książkę, ale właśnie przez język ja odłożyłam. Myślę że dam jej szansę jak już będę mieć wszystkie książki na półkach a nie w pudłach bo nawet nie wiem gdzie jej obecnie szukac ������

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z czasem idzie się przyzwyczaić do języka, więc polecam zrobić podejście nr 2 do Pokoju :D

      Usuń
  4. Książkę zaczęłam, ale to było jeszcze przed ostatnią sesją, więc nie miałam czasu kontynuować czytania i jakoś o niej zapomniałam. Dzięki Tobie na pewno zmobilizuje się, żeby w końcu wrócić do jej czytania!
    Pozdrawiam cieplutko <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię książki, które tak wstrżasną czytelnikiem i wyprowadzą go poza strefę komfortu. Chętnię sięgnę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz ^_^

      Usuń
  6. Słyszałam sporo dobrego zarówno o książce, jak i filmie na jej podstawie. Co prawda na co dzień czytam praktycznie tylko fantastykę, ale ta historia kusi mnie na tyle, że chyba po nią sięgnę... Tylko obawiam się trochę tego języka. Pożyjemy - zobaczymy.

    Pozdrawiam serdecznie,
    Kulturalny Demon.

    OdpowiedzUsuń

Och, jesteś tu! Twój komentarz wywoła uśmiech na mojej twarzy! DZIĘKUJĘ za Twoją obecność ^_^ Sprawiasz, że czuję sens tego, co robię, dajesz mi motywację, a gdy mam gorszy dzień, poprawiasz mi nastrój! Uwielbiam każdy komentarz, nawet taki składający się z dwóch słów, ale taki, który zawiera więcej niż trzy zdania i umożliwia mi wejście w dyskusję, jest czystą ucztą dla mojego umysłu <3
Zostaw linka do swojego bloga - nie obiecuję, że wpadnę, ale postaram się <3
Miłego dnia ^_^