sobota, 10 czerwca 2017

Ostatnie tchnienie - Jennifer L. Armentrout #3




Tytuł: Ostatnie tchnienie
Autor: Jennifer L. Armentrout
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 447
Rok wydania: 2015 (ogólnie), 2017 (Polska)
Seria/cykl: Dark Elements - część trzecia

OPIS ZAWIERA SPOILERY! (nie wiem, kto pisze takie opisy, co za kpina)

Każda decyzja niesie ze sobą konsekwencje, a siedemnastoletnia Layla musi stawić czoła najtrudniejszym wyborom. Co wybierze, światło czy mrok? Z jednej strony grzeszny, seksowny, demoniczny książę Roth, z drugiej Zayne – wspaniały, troskliwy strażnik, z którym jednak nigdy nie wyobrażała sobie związku. Najtrudniejsza decyzja dotyczy jednak tego, której połowie swojej natury powinna zaufać.

Dziewczyna ma też nowy problem. Najniebezpieczniejszy z demonów, Lilin, został uwolniony, by siać spustoszenie wokół niej, włączając w to jej przyjaciół. Aby uchronić Sama przed losem dużo gorszym niż śmierć, Layla musi paktować z wrogiem, jednocześnie chroniąc miasto – i swoją rasę – przed zniszczeniem.

Rozdarta między dwoma światami i dwoma różnymi chłopakami, niczego nie jest pewna, a już najmniej tego, czy przeżyje, zwłaszcza kiedy dają o sobie znać stare kłopoty. Czasami jednak, gdy tajemnica goni tajemnicę, a prawda wydaje się niemożliwa do odkrycia, trzeba posłuchać głosu serca, wybrać stronę i walczyć do utraty tchu…


Wiecie, kiedy napisałam tę recenzję? W marcu xD Tak tylko chciałam wspomnieć.
Zanim jeszcze przejdę do rzeczy, chciałabym podziękować (kolejny raz xD) Paulinie z Miasta książek, która obdarowała mnie tą książką i niesamowicie mnie uszczęśliwiła <3

Ostatnie tchnienie to... idealne zakończenie serii! Po lekkim rozczarowaniu, jakie doznałam, czytając Arktyczny dotyk, Jennifer przyszła z trzecim tomem i moja miłość do jej pióra i pomysłów odżyła na nowo. Akcja w tej części pędzi od pierwszych kartek, trzyma w napięciu, intryguje i ostatecznie nawet zaskakuje (przynajmniej mnie xD). Sprawa lilina i wiszącej apokalipsy w powietrzu nie daje nam odetchnąć, do tego na jaw wychodzą ciekawe, BARDZO ciekawe fakty na temat Layli... czyli coś, co należało nam się po tych wszystkich niewiadomych w poprzednich tomach. Autorka wręcz doskonale skonstruowała całą fabułę i akcję, wszystko się ze sobą zgrabnie połączyło, tajemnice i zagadki zostały wyjaśnione.


Ta książka to istne źródło emocji! Co ja przeżywałam przy czytaniu... Radość, smutek, zaskoczenie, zadowolenie, przygnębienie, załamanie... Wpadałam z jednej emocji w drugą i mknęłam błyskawicznie przez te ponad 400 stron, a jednocześnie starałam się jak najbardziej przedłużyć lekturę, by się nią rozkoszować i nacieszyć. Ostatecznie skończyłam jednocześnie ze złamanym i pełnym szczęścia sercem. Zależy, o jakiej kwestii pomyślę.

O wątku miłosnym postanowiłam nie wspominać, bo każdy, kto wie, komu kibicowałam, od razu wyczuje, czy mi się to spodobało czy nie xD Powiem jedynie tyle, że Layla szybko podjęła decyzję. I chwała jej za to! Nie zniosłabym więcej tego trójkąta i przedłużania związanego z rozterkami bohaterki. 


Kochani bohaterowie <3 Moje relacje z Laylą różnie się układały, ale w tym tomie bardzo ją polubiłam! Stała się twardsza, widzę jej przemianę w porównaniu do pierwszego tomu i podoba mi się to. Powiem Wam, że nawet Zayne'owi udało się zdobyć cień mojej sympatii. Ale tylko cień, żeby nie było xD A Roth... UWIELBIAM. GO. Jego kreacja to mistrzostwo i nie mogę go nie kochać. Jego charakter i usposobienie jest cu-do-wne.

Jako że to ostatnia recenzja tej serii, muszę jeszcze koniecznie wspomnieć o adiutorach - genialnych tatuażach. Ciągle nie mogę się nadziwić, jaki to jest genialny pomysł! Dodawały one powieści wiele klimatu i uwielbiam je wszystkie. Też chcę takiego!



Podsumowując - Ostatnie tchnienie stanowi mocne zakończenie, zaskakujące w wielu miejscach. Autorka doskonale dopięła na ostatni guzik wszystkie wątki, choć w niektórych kwestiach zostawiła zakończenie otwarte, tak jak teraz o tym myślę (właściwie na myśl mi przychodzi jedna kwestia xD). Bohaterowie wciąż trzymają poziom, a Roth jest najlepszy!
Polecam całą trylogię z całego serca! <3  

JEDNYM SŁOWEM
Fabuła: bardzo ciekawa!
Bohaterowie: ROTH
Początek: nienudny 
Zakończenie: sprzeczne (złamane serce & serce pełne szczęścia)

Ocena: 10/10

Jak to jest z Wami? Czytaliście? Jak wrażenia? Nie czytaliście - zamierzacie? ^_^ 
Podzielcie się przemyśleniami w komentarzu <3

Przepraszam, że ostatnio na blogu wieje pustkami, a także że nie odwiedzam Was, ale dopadła mnie niechęć blogowa&książkowa :(

15 komentarzy:

  1. Nie czytałam jeszcze żadnego tomu z tej serii, ale często nazwisko autorki przewija mi się przed oczami i kiedyś chyba spróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam bardzo!!! Czy to Dark Elements czy Lux!! Obie serie są świetne :D <3

      Usuń
  2. Ta seria przede mną, ale jestem po Lux i jestem zachwycona! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak to, to już 3 tom jest? :O Jprdl ja za drugi nie mam czasu się zabrać :D
    Hm, ja się już chyba domyślam po recenzji, kogo ona wybrała :D Oby! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, no trzeci xD <3 Trzeci i ostatni :P
      Ejjjj, ale po recenzji nie miało być 'widać', kogo ona wybrała xD

      Usuń
  4. Hoho czuje się zaszczycona za wspomnienie :D <3 Mi akurat trzeci tom podobał się najmniej, bo prawie wszystko przewidziałam, ale nie zmienia to faktu, ze trylogia bardzo mi się podobała :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogłam o Tobie nie wspomnieć, haha! <3 Będę Ci wdzięczna do końca życia normalnie xDDD <3
      Warto ją przeczytać bo ROTH <3 xDDDD

      Usuń
  5. Ja nie czuję się kompletnie zainteresowana tą trylogią! Dwie pierwsze części Luxa mi się podobały, ale bez przesady i nie mam ochoty na dalsze kontynuowanie tamtej serii, ani na zaczynanie tej :D Zresztą jestem przekoanana, że to książka nie dla mnie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak szkodaaaaaa. Ale może kiedyś jeszcze spróbujesz, haha xD
      Ja w Lux też jestem zakochana xD *_*

      Usuń
  6. Niestety to nie moje klimaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Spojrzałam tylko na autorkę i tak, to jest książka dla mnie. A Twoja recenzja obiecuje mi w 100 % świetną zabawę xD Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, jeśli się już zna autorkę i lubi jej twórczość - to naprawdę warto sięgnąć po tę serię - to cała Jennifer! :D <3

      Usuń
  8. Nie czytałam i pewnie nie przeczytam w najbliższym czasie - wybaaaacz! <3 :D

    OdpowiedzUsuń

Och, jesteś tu! Twój komentarz wywoła uśmiech na mojej twarzy! DZIĘKUJĘ za Twoją obecność ^_^ Sprawiasz, że czuję sens tego, co robię, dajesz mi motywację, a gdy mam gorszy dzień, poprawiasz mi nastrój! Uwielbiam każdy komentarz, nawet taki składający się z dwóch słów, ale taki, który zawiera więcej niż trzy zdania i umożliwia mi wejście w dyskusję, jest czystą ucztą dla mojego umysłu <3
Zostaw linka do swojego bloga - nie obiecuję, że wpadnę, ale postaram się <3
Miłego dnia ^_^