sobota, 29 sierpnia 2015

My Little Pony Book TAG


Ach, to odpowiadanie na nominację po miesiącu...
Ale liczy się to, że w ogóle odpowiadam! :D
Tak ogólnie to chyba nigdy w życiu nie oglądałam kucyków Pony. :( Sama nie wiem, w dzieciństwie oglądałam inne bajki i jakoś nie było okazji, by obejrzeć Pony...
Za nominację dziękuję Fleur ^_^

Apple Jack - książka, w której bardzo ważne są więzi rodzinne




Pierwsze skojarzenie: Kim jesteś, Sky? Joss Stirling. Rodzina Benedictów to specyficzna rodzina... Wszyscy tam są dla siebie bardzo ważni, ufają sobie i pomagają. ;) 






Pinkie Pie - najzabawniejsza książka, jaką spotkałaś w swojej 'czytelniczej karierze'

52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca Jessici Brody - z tych najświeższych. Recenzja naprawdę pojawi się niebawem. :P Niektóre zachowania czy przemyślenia głównej bohaterki - naprawdę mnie rozbawiały. Chyba głównie przez to lektura tej książki była dla mnie taka przyjemna. Oprócz tego mogę tu też dopasować Zwiadowców - humor w tej książce to wisienka na torcie. :D

Rarity - książka z silną i niezależną bohaterką, która ma wpływ na adoratorów

Och... Żebym to ja wiedziała, kto tu pasuje! ;o Może MacKayla Lane? (Kroniki Mac O'Connor Karen Marie Moning) Może nie w pierwszej części, ale w tych późniejszych... Tak, właściwie tak. Pasuje. :D Macie jakieś pomysły, kogo jeszcze można by tu przypasować? Bo ja myślę i myślę i nic. ;o




Fluttershy - wspaniała książka, o której istnieniu wiedzą nieliczni

Cały czas wydaje mi się, że o Sadze Księżycowej wiedzą nieliczni, ale już sama nie wiem, czy to prawda. :P Według mnie oczywiście ta seria zasługuje na wszystko co najlepsze, więc rozumiecie - mogę mieć trochę zaburzony osąd. Ale mam inną! Kroniki Mac O'Connor! Nie znam nikogo, kto by czytał tę serię, a to jest jedna z moich ulubionych (tyle że nie obnoszę się z nią tak jak z Księżycową), jest absolutnie wspaniała, wydaje mi się, że oryginalna, posiada genialnych bohaterów, ciekawą fabułę... Chyba muszę ją zrecenzować. :P

Twilight Sparkle - książka z postacią, która mogłaby zostać twoją przyjaciółką

Oczywiście Ania Shirley! Już widzę te nasze wspaniałe przygody, coraz to kreatywniejsze pomysły do zrealizowania i mnóstwo śmiechu... A po latach siadałybyśmy przy kominku i wspominały... albo cały czas przeżywałybyśmy jakieś przygody. ^_^ Myślę, że dogadałabym się również z Minoo z Kręgu. Na pewno nasze rozmowy byłyby ciekawe i śmiechu też by nie zabrakło. ^_^

Spike - książka z nieszczęśliwie zakochaną postacią

No to chyba mam problem, bo nikt mi nie przychodzi do głowy... Może Dean z Monumentu 14 Emmy Laybourne? W sumie już nie do końca pamiętam, czy on był zakochany w tej swojej Astrid, ale chyba był... a ona miała innego chłopaka. Macie może kogoś innego do tej kategorii? :P


Rainbow Dash - książka, do której masz największy sentyment




Chyba będzie to Tajemnica domu Wrighta Blue Balliett. ;) Książka mojego dzieciństwa. ^_^





środa, 26 sierpnia 2015

Piękna katastrofa - Jamie McGuire


Tytuł: Piękna katastrofa
Autor: Jamie McGuire                   
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 461
Seria/cykl: Piękna katastrofa - część pierwsza

Porządna dziewczyna

Abby ciężko pracuje, żeby skończyć studia i zostawić za sobą mroczną przeszłość. Nie pije, nie przeklina, dobrze się prowadzi... Dopóki na jej drodze nie staje:

Zepsuty chłopak

Travis, biorący udział w nielegalnych walkach wytatuowany twardziel zmieniający dziewczyny jak rękawiczki. Uosabia wszystko, czego chciała uniknąć.

Zaczęło się od zakładu.

Przerodziło się w coś więcej:
W miłość? W pożądanie? W początek czegoś pięknego?

A może po prostu w katastrofę?

Bohaterowie
Chyba zacznę od... Abby. Nie mam o niej zbyt dużo do powiedzenia. Tylko tyle, że w życiu nie powiedziałabym, że ma 19 lat. Ja mam 17, a wydaje mi się, że jak na moją dziecinnowatość (zdaję obie sprawę, że nie ma takiego słowa :D), to jestem dojrzalsza od niej. Jej zachowania były głupie i nieracjonalne. Jedyne, co stanowiło w niej plus, to jej przeszłość. Był to w ogóle najciekawszy element w książce. Co do Travisa... Jak na bohatera z romansu przystało - miał chyba przyprawiać mnie o szybsze bicie serca albo żebym zaczęła chcieć takiego wspaniałego chłopaka obok siebie. Taaak... Szkoda, że tylko na założeniach się skończyło. Travis Maddox to jedna z najbardziej irytujących i wkurzających literackich postaci, jakie kiedykolwiek spotkałam. Zwykle trudno aż tak mnie zniechęcić do jakiegoś bohatera książkowego... Travis jest niby taki wybuchowy, chodzi na te swoje walki, co wieczór sprowadza sobie inną panienkę do domu (ależ schematycznie), a tu spotyka Abby i... co? 
Ja rozumiem, że z miłości można się zmienić, ale... on stał się po prostu żałosny. W kółko skakał tylko wokół Abby, jakby nie miał własnej godności. Nie mogę go określić innym słowem jak: żałosny. Ogólnie rzecz biorąc - kreacja bohaterów tragiczna. O pierwszoplanowych już wspominałam, co do drugoplanowych... mniej irytujący, ale nie zdobyli mojej sympatii.


Fabuła
Myślałam, że skoro Abby to porządna dziewczyna, a Travis to zepsuty chłopak, pochodzą z dwóch różnych światów, to może z początku stworzy się między nimi jakaś wrogość? Uwielbiam takie historie - od nienawiści do miłości. Ale tego tutaj nie było. Przełknęłam początkowe rozczarowanie i czytałam dalej. Przez cały czas miałam wrażenie, że ta ich relacja brnie za szybko... i już w połowie książki stali się parą! Nienawidzę czegoś takiego! Ja lubię czytać o drodze do tego, jak się w sobie zakochują, a tutaj, cóż, autorka się nie popisała. Nie opisała tego dobrze, a tragicznie. Potem były jakieś wielkie rozstania, powroty i tak w kółko... Fabuła jak na romans naprawdę kuleje, powieść przecież miała wywoływać jakieś emocje, a u mnie co...? Tylko irytacja na to, że wszystko zostało tak kiepsko opisane. Jak wspominałam wyżej - jedynym plusem była tutaj dość ciekawa przeszłość Abby i to były jedyne momenty, które naprawdę mnie interesowały i wciągały. 


Kilka słów na koniec
A do tego 3/4 książki, jak nie więcej, to dialogi! Gdyby to chociaż były dobrze skonstruowane dialogi... ale nie! Banalne, niektóre bezsensowne! Brak jakichkolwiek opisów! Tylko czasem się jakieś pojawiały... I teraz muszę wspomnieć o najbardziej irytującej rzeczy w tej książce: o przezwisku, jakim Travis nazywał Abby! G o ł ą b e k! Na początku wcale aż tak bardzo mnie to nie irytowało, tylko byłam jedynie zniesmaczona, dopiero potem, gdzieś w połowie, za każdym razem, gdy to się pojawiało, miałam ochotę rzucić książką o ścianę. Jak można nazywać kogoś 'gołąbku'? Co w tym w ogóle romantycznego? Mam wrażenie, że autorka chciała popisać się oryginalnością, żeby nie było jakichś 'słoneczek', 'kwiatuszków' albo 'cukiereczków'. Ale ja już wolałabym coś z tego, niż to durne, irytujące 'gołąbku'. Zakończenie natomiast było po prostu śmieszne i nie dowierzałam, że autorka naprawdę zdecydowała się tak to zakończyć. Ale jak tak teraz o tym myślę - to nawet pasuje do całości. Durne, nieracjonalne zakończenie. 


Podsumowując - Piękna katastrofa to kiepsko napisany romans, w którym dominują bezsensowne dialogi. Do tego bohaterowie irytujący (szczególnie Travis, którego kreacja wyszła żałośnie). Jedynym plusem, jakiego się doszukałam - była przeszłość Abby. Jedyny ciekawy aspekt w powieści.
Nie polecam. Nie warto marnować czasu.

  Ocena: 4/10

4 zostało postawione z mojej dobrej woli, ale zastanawiam się, czy czasem tego nie zmienić na 1. Pisząc tę recenzję, jeszcze bardziej negatywnie nastawiłam się do tej książki.

P.S. Nie dajcie się zwieść zachęcającemu opisowi! Na pewno nie stworzyła go autorka... jest lepiej napisany niż cała książka. :P

sobota, 22 sierpnia 2015

Summer Reader Book TAG

Co prawda wakacje się już kończą i robiąc ten TAG tylko się będę smucić... ale to nic! Został jeszcze tydzień i mam zamiar się nim cieszyć! ^_^
Za nominację dziękuję Kitty! Wybacz, że z takim opóźnieniem. XD












1. Lemoniada - książka, która gorzko, żałośnie się zaczęła, ale potem stała się lepsza

Nie jest dobrze, skoro już przy pierwszym pytaniu mam problem... Muszę się wspomóc moją listą przeczytanych książek, bo naprawdę nic mi nie przychodzi do głowy... O! Może Wielbiciel Charlotte Link. Początek mi się nie spodobał, ale później w końcu zaczęło się coś dziać. I teraz przypomniała mi się jeszcze jedna pozycja: Gone. Faza czwarta: Plaga Michaela Granta. Po gorzkim początku tejże książki myślałam, że dostanę to samo co w drugiej i trzeciej części, ale zostałam miło zaskoczona, bo potem było tylko lepiej! ^_^

2. Złote słońce - książka, która wywołała u ciebie niezrównany uśmiech

(taka dygresja: niezrównany czyli właściwie jaki? Zechce mi ktoś wytłumaczyć? :P) Uśmiech na mej twarzy na pewno wywołała 52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca Jessici Brody. Mam nadzieję, że niedługo pojawi się recenzja, tak na marginesie. :D Oprócz tego, podpisuję się pod tym, co odpowiedziała tu Kitty - Zwiadowcy (bez Drużyny :P)

3. Egzotyczne kwiaty - książka, której akcja rozgrywa się w innych krajach

Jak ja nie lubię takich pytań! "W innych krajach"? To znaczy? W innym niż Polska? Czy może chodzi o to, że akcja przenosi się z jednego kraju do drugiego? :/ Bo jeśli chodzi o to pierwsze, to niemal wszystkie przeczytane przeze mnie książki, a jeśli o to drugie... to może Protektorat Parasola Gail Carriger? Głównie Anglia, ale pojawiły się tam bodajże Włochy (nie jestem pewna :P). I Saga Księżycowa przecież! Tutaj Nowy Pekin, tam Francja, a potem Północna Afryka... O tak, dużo tam podróżują. :D

4. Cień drzewa - książka, w której tajemniczy, mroczny bohater zostaje przedstawiony jako pierwszy


Stanowczo Black ice Becci Fitzpatrick! W takim jakby prologu zostało opisane morderstwo, a dopiero potem główna bohaterka. ;) Żadna inna książka nie przychodzi mi do głowy. :P




5. Plażowy piasek - książka, która była ciężka w czytaniu, a jej akcja ledwo rozwinięta

Do akcji ledwo rozwiniętej pasowałaby Misja 100 Kass Morgan, z tym że akurat bardzo łatwo i szybko ją przeczytałam. ;) Z kolei do ciężkiej w czytaniu przypasowałabym mi Zbrodnię i karę (dla mnie to była zmora), ale nie mogłabym powiedzieć o niej, że jej akcja była ledwie rozwinięta. Może Nocny włóczęga Katherine Marsh, czyli książka dla dzieci, o której myślałam, że nie będzie dla dzieci? Tak! Ciężko się czytało, akcja mało rozwinięta!

6. Zielona trawka - bohater, który był pełen życia, że aż się uśmiechałaś

Strasznie trudny ten TAG! Kto tam był pełen życia...? Cress z Sagi Księżycowej! Oczywiście! Była taka wesolutka, wszystkim się zachwycała. ^_^ 





7. Arbuz - książka, która miała jakiś soczysty sekret


Pasuje mi tu w 100 % O krok za daleko Abbi Glines. Przez całą książkę nie mogłam się doczekać, aż poznam, co to za sekret i na szczęście nie okazał się jakiś oklepany. :D


8. Kapelusz na słońce - książka osadzona w ogromnym wszechświecie


Może nie w zupełnie ogromnym, bo tylko do Księżyca i z powrotem, ale niech będzie - Saga Księżycowa oczywiście. ^_^ I zupełnie nieoczekiwanie na myśl wpadły mi Bajki robotów Lema. Jeśli mam być szczera - nie polubiłam tej książki (była moją lekturą) i nawet nie wiem, dlaczego tak nagle sobie o niej przypomniałam. ;o


9. BBQ - książka, której bohater był opisany jako przystojniak

Patch z Szeptem. :D Ale to mi nie przeszkadzało. I tak bardzo go lubię. :P



10. Summer Fun - kogo nominuję?

Wszystkich, którzy jeszcze nie robili tego TAGu u siebie! ^_^ Co prawda jest dość trudny i trzeba przy nim pomyśleć, ale bardzo miło się go robi. ^_^

wtorek, 18 sierpnia 2015

Po zmroku - Jayne Castle


Tytuł: Po zmroku
Autor: Jayne Castle                            Ocena: 7/10
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 343
Rok wydania: 2000 (ogólnie), 2010 (Polska)
Seria/cykl: Harmonia - część pierwsza

Kilka zdań o autorze
Jayne Castle to pseudonim Jayne Ann Krentz, autorki międzynarodowych bestsellerów. Jayne Ann Krentz tworzy pełne napięcia thrillery romantyczne i emocjonujące, zmysłowe, powieści obyczajowe z romantycznym wątkiem, a pod pseudonimem Amanda Quick - romanse historyczne z czasów regencji i epoki wiktoriańskiej. 

Bohaterowie
Książkę przeczytałam już dwa tygodnie temu i... do tej pory nie wiem, co mam o niej powiedzieć. Bo ta powieść mnie zaskoczyła. Kupiłam ją nad morzem, z zamiarem czytania czegoś lekkiego na plaży, a tu... zaskoczono mnie. ;) Spodziewałam się, że główna bohaterka będzie głupiutka i naiwna (bo szczerze mówiąc, właśnie z takimi kojarzy mi się paranormal romance), ale tak się nie stało! Lydia Smith to silna młoda kobieta, która nie załamała się nawet po przełomowym wydarzeniu w jej życiu, Zaginionym Weekendzie, jak ona sama go nazywa. Potrafiła racjonalnie myśleć i zdobyła moją sympatię. Emmett London z kolei nie minął się zbytnio z moimi oczekiwaniami. Był małomównym i chłodnym mężczyzną, który skrywa niejedną tajemnicę. I również go polubiłam. Do tego kreacja bohaterów drugoplanowych też była przemyślana; postacie te nie były tłem, a idealnym dopełnieniem.


Fabuła
Jak wspominałam wyżej - Po zmroku to paranormal romance. Nie spodziewałam się, że fabuła tej książki będzie tak... barwnie rozbudowana! Byłam pod wrażeniem! Wątek miłosny właściwie nie jest tu zupełnie na przodzie, jest ważny, ale nie najważniejszy, raczej przeplata się w innymi wydarzeniami w książce. A innych wydarzeń jest mnóstwo. Rozpoczynając na intrygującym świecie Harmonii (w życiu bym nie pomyślała, że akcja Po zmroku nie będzie się działa na Ziemi!) i jego nieco dziwnych sekretach, idąc przez skomplikowaną i nieco wymagającą myślenia konstrukcję paranormalnych mocy bohaterów, aż do elementów morderstw i śledztwa. ;)

Kilka słów na koniec
Na szczęście w książce nie zabrakło humoru, a wiecie, że to lubię. ^_^ Styl Jayne Castle jest lekki, niewymagający, jedynie czasem trzeba się skupić na treści, bo świat, jaki wykreowała, bywa naprawdę skomplikowany... Choć nie jestem pewna, czy to mi się po prostu tak zdaje, bo chciałam do poczytania coś niewymagającego myślenia, a tu czasem musiałam wyprężyć umysł. Rozwiązanie całej sprawy związanej z morderstwami może i nie było szokujące i sama się tego domyśliłam, ale nie odebrało mi to przyjemności z czytania. :)
Podsumowując - Po zmroku to paranormal romance, który mnie zaskoczył. Wątek miłosny nie gra tu głównej roli, raczej współgra z innych wątkami, takimi jak morderstwo czy świat stworzony przez Castle - Harmonia. Bohaterowie zostali wykreowani porządnie, nie byli płascy. 

I co Wy na to? Znowu mam wrażenie, że to raczej mało popularna książka, więc czy ktoś z Was słyszał o niej? ^_^

niedziela, 16 sierpnia 2015

Przysłowiowy TAG


Dziękuję za nominację milkusi x! Co prawda, nominację dostałam już gdzieś z 3 tygodnie temu, ale... u mnie to tak zawsze, wszystko z opóźnieniem. :P

Zbytnio nie przedłużając, zapraszam do TAGu. ^_^

1. Apetyt rośnie w miarę jedzenia - czyli książka jednotomowa, której kontynuację chętnie bym przeczytała

Hm, właśnie zdałam sobie sprawę, że czytam serie. Raczej rzadko w moje ręce wpada powieść jednotomowa... Na szczęście jest jedna taka pozycja, której z chęcią przeczytałabym kontynuację. Otóż - jest to Neva Sary Grant. Choć książka tak średnio mi się podobała, to skończyła się w takim dziwnym momencie, że byłam pewna, że kontynuacja istnieje. A tu proszę, okazało się że nie! Jeśli kiedykolwiek w ogóle jeszcze ukaże się część druga, to na pewno przeczytam. ;)

2. Co za dużo, to niezdrowo - czyli kontynuacja, która była gorsza od pierwszej części

Pierwsze na myśl przyszło mi O krok za daleko Abbi Glines i jej kontynuacja, która moim zdaniem została napisana na siłę - Spróbujmy jeszcze raz. Do głowy wpadła mi również seria Gone Michaela Granta. Pierwsza część mnie zachwyciła, druga za to niemal zanudziła na śmierć. ;)

3. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki - czyli książka, którą mogę czytać wielokrotnie

Jestem osobą, która woli czytać coraz to nowe książki, a do tych przeczytanych już raczej nie wracać... (choć zdarzają się wyjątki). W każdym razie myślę, że taka pozycją mogłoby być Tajemnica domu Wrighta Blue Balliett, czyli moja powieść dzieciństwa. :P

4. Stary, ale jary - czyli ulubiona książka z dzieciństwa

No proszę. XD Oczywiście Tajemnica domu Wrigta ^_^

5. Nie taki straszny, jak go malują - czyli książka, która mnie miło zaskoczyła

Na pewno Protektorat parasola Gail Carriger. Już to pisałam chyba w poprzednim TAGu, ale nie spodziewałam się, że książka, w której są wampiry i wilkołaki tak bardzo mi się spodoba! ^_^ Właściwie do tej kategorii pasuje jeszcze Cinder Marissy Meyer, bo zabierając się za czytanie, nie spodziewałam się niczego wielkiego. Ależ los potrafi zakpić z człowieka. :P (i oczywiście nie byłoby TAGu bez Sagi Księżycowej :P)

6. Nie chwal dnia przed zachodem słońca - czyli książka, która rozczarowała mnie swoim zakończeniem

Chociaż Delirium Lauren Oliver ogólnie nie za bardzo przypadło mi do gustu, to zakończenie całej trylogii było okropne! Nienawidzę otwartych zakończeń i... cały czas mam wrażenie, że kilka wątków nie zostało poprowadzonych do końca. :/ 

7. Wyśpisz się po śmierci - czyli książka, w którą tak się wciągnęłam, że mogłabym zarwać przy niej nockę

Pamiętam do tej pory, że nie mogłam w ogóle odłożyć Angelfall Susan Ee. Pierwszą część przeczytałam w jeden wieczór, w ogóle nie ruszając się z miejsca. ;) Z takich niedawno przeczytanych pozycji było to Kim jesteś, Sky? Joss Stirling. Ta powieść nie dała mi o sobie zapomnieć, aż w końcu ją przeczytałam i nawet wtedy siedziała w moich myślach. ;)

8. Mowa jest srebrem, a milczenie złotem - czyli książka z najlepszymi dialogami

O... Chyba mam problem. :P Chociaż nie! Oczywiście, że Zwiadowcy Johna Flanagana. Najlepsze dialogi na świecie. :D Dialogi w Sadze Księżycowej też były niezłe, przy niektórych nie można się było nie zaśmiać. I jeszcze niedawno przeze mnie przeczytane (recenzja za kiedyś) 52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca Jessica Brody. Niektóre myśli głównej bohaterki bardzo mnie rozśmieszały. ;)

9. Raz na wozie, raz pod wozem - czyli książka, która miała dużo zwrotów akcji

Saga Księżycowa, zdecydowanie! Nie raz przy czytaniu otwierałam usta ze zdziwienia. :P Muszę tu też wymienić Kroniki Mac O'Connor Karen Marie Moning (z pierwszą częścią pt. Mroczne szaleństwo). Naprawdę wspaniale poprowadzona akcja! ^_^

10. Pierwsze koty za płoty - czyli książka, przez której początek nie mogłam przebrnąć

Wracają problemy... Wiecie, że nie mam pojęcia? ;o Jestem już trochę zmęczona i mój mózg nie chce ze mną współpracować... Hmm... Może Mroczny dar Kat Falls? Pamiętam, że miałam jakieś problemy z początkiem książki. Właściwie to z pierwszą połową. :P

11. Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu - czyli książka, którą zna prawie każdy

Chyba nie ma osoby, która by nawet nie słyszała o Harrym Potterze. ;)

12. Co ma wisieć, nie utonie - czyli książka, której zakończenie przewidziałam, będąc w trakcie czytania

Piękny drań i Piękny nieznajomy Christiny Lauren. Nie zmienia to jednak faktu, że obydwie części polubiłam i spędziłam z nimi miło czas. :D 

13. Od przybytku głowa nie boli - czyli ulubiona powieść licząca ponad 400 stron

Nie trudno zgadnąć, że będzie to Saga Księżycowa XD Jestem przewidywalna. :P 

14. Wszystko co dobre szybko się kończy - czyli ulubiona książka licząca mnie niż 200 stron

Tu też mam swojego kandydata - Błękitny zamek L.M. Montgomery. ;) No właśnie! Tę powieść mogłabym umieścić w którejś z kategorii wyżej - zabierając się za czytanie, nie spodziewałam się tak dobrej książki! Kiedyś chciałabym do niej wrócić i spędzić z nią jeszcze raz te cudowne chwile. ^_^

15. Być kulą i nogi - czyli książka, w której występuje trójkąt miłosny

Cóż, jak wiadomo - takich książek jest sporo. Choćby Wybrani C.J.Daugherty, Rywalki Kiera Cass, Igrzyska śmierci Suzanne Collins. ;)

16. Jedna jaskółka wiosny nie czyni - czyli autor, którego przeczytałam więcej niż jedną książkę/serię i każda mi się podobała

Eee... Będzie przewidywalnie, jeśli wymienię znów Marissę Meyer? XD Więc chyba wybiorę kogoś innego. :P Pasuje tu też L.M.Montgomery... Anię z Zielonego Wzgórza uwielbiam, tak jak i Błękitny zamek... ^_^

17. Darowanemu koniowi się w zęby nie zagląda - czyli bohater, który czuje się niekomfortowo w sytuacji, w której się znalazł

Ojej... Do głowy przychodzi mi Cinder, ale może wymyślę kogoś innego. :P Może Sam z serii Gone? Wydaje mi się, że tak, bo przecież on nie chciał być przywódcą, a jednak nim został... Chyba że się mylę, to mnie poprawcie. :P 

18. Co cię nie zabije, to cię wzmocni - czyli bohater, który pod wpływem różnych czynników dorośleje

Rany, to ostatnie pytanie mnie dobiło. XD Muszę pomyśleć. Może MacKayla z Kronik Mac O'Connor? Na początku była dość naiwna i ogólnie taka... niedorosła, ale potem zmądrzała. Tak w ogóle, to bardzo ją lubię! ^_^

Koniec, w końcu! 18 pytań! Komu się chciało w ogóle wymyślać tak dużo pytań? :P 

Ostatnim razem nikogo nie nominowałam, więc teraz to zrobię. ;)






sobota, 15 sierpnia 2015

Nocny włóczęga - Katherine Marsh


Tytuł: Nocny włóczęga
Autor: Katherine Marsh                                  Ocena: 5/10
Wydawnictwo: Świat Książki
Ilość stron: 206
Seria/cykl: -

Bohaterowie
Nocny włóczęga to książka przygodowa dla dzieci. Nie wiedziałam o tym, gdy zabierałam się za tę powieść i może dlatego jestem nieco zawiedziona. Z bohaterami nie zżyłam się, nie przeżywałam wszystkiego razem z nimi, pozostali mi obojętni. Uważam jednak, że jak na książkę dla dzieci ich kreacja była ok. Jack, chłopiec, który uczy się łaciny (tego mu zazdroszczę!) i po wypadku widzi duchy - dla dziecka musi być odważnym bohaterem. Euri natomiast to dziewczynka pełna energii, często działająca pod wpływem chwili. Z nią dzieci zapewne mogłyby się utożsamić.

Fabuła
Nie jest zła. Chłopiec, który po wypadku widzi duchy - dla jakiegoś małego poszukiwania przygód taka książka okaże się rajem. Może gdybym nastawiła się na książkę dla dzieci, również byłabym usatysfakcjonowana, ale niestety nie jestem. Czytanie tej książki okazało się dla mnie istną katorgą. Choć rozdziały były króciutkie i treściwie, mnie nie wciągnęły. Cała akcja w ogóle mnie nie wciągnęła. Fabuła była jednowątkowa, za mało rozwinięta i za mało tajemnicza, jednak myślę, że dla dzieci wystarczająca.


Kilka słów na koniec
Dobrze, że Nocny włóczęga ma tylko 200 stron, bo gdyby miał więcej, to nie mam pojęcia, czy dałabym radę doczytać do końca. 
Podsumowując - Nocny włóczęga to książka dla dzieci, które lubią przygody. Nie polecam jej jednak starszym czytelnikom, chyba że ktoś lubi. Nie zżyłam się jednak z bohaterami, a fabuła była dla mnie nudna.
Dobrze, że w książce pojawiał się humor, bo lubię go w książkach. ;)

Podejrzewam, że nawet nie słyszeliście o tej książce. :P Czy się mylę? :D

środa, 12 sierpnia 2015

Stosik #3


Przyszedł czas na stosik! :D Otóż po moich urodzinach nieco zaszalałam i książki, jakie widzicie na tym stosiku (oprócz jednej) kupiłam sobie na prezent. :D
(zdjęcie nie jest najlepszej jakości... ale cóż, mówi się trudno ^_^) 

Od góry:

1. Następczyni - Kiera Cass 
Jeeej! Udało mi się kupić! To było szaleństwo Biedronkowe - weszłam do sklepu tylko po picie, gdy nagle zobaczyłam Następczynię. Na początku wcale nie chciałam kupować, ale siostra i przyjaciółka mnie namówiły. :D I oto jest. :D

2. Strażniczka bramy - Michelle Zink
Jest to druga część Proroctwa sióstr; tego też nie chciałam kupować, bo nie spieszy mi się do poznania dalszego losu sióstr. Jedna cena w postaci 5 zł skutecznie mnie przekonała. :P

3. Osada - Kat Falls
Hm, nie wiem, co to za żółta kropka; była tam już od początku. :D Jest to druga część Mrocznego daru i tej pozycji też nie zamierzałam kupować, ale podobnie jak wyżej - niska cena mnie przekonała. ;)

4. 52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca - Jessica Brody
Kupiłam w Media Markt, też z powodu niskiej ceny. :P Ale samą książkę miałam w planach, tyle że raczej tych dalekich, a tu proszę: nadarzyła się okazja, to kupiłam. :D

5. Piękna katastrofa - Jamie McGuire
To moja najnowsza zdobycz - dziś odebrałam z księgarni! Już się nie mogę doczekać, aż się za nią zabiorę! :D

6. Córka krwawych - Anne Bishop
I to jest jedyna książka z biblioteki. ^_^ Nie czytałam jeszcze niczego od tej autorki i jestem naprawdę ciekawa. ^_^ 

7. Kitty i Nocna Godzina - Carrie Vaughn
Kiedy przeczytałam w opisie, że występują tam wampiry i wilkołaki, to chciałam odłożyć z powrotem na półkę... ale kiedy zobaczyłam cenę (2,50 zł), to jednak wzięłam. :P

8. Ogień - Mats Strandberg & Sara B. Elfgren
Pierwsza część bardzo mi się podobała i mam nadzieję, że druga mnie nie zawiedzie! ^_^

9. Po zmroku - Jayne Castle
Kupione nad morzem, już przeczytałam i niedługo recenzja. :D 

Czytaliście którąś z tych książek? Co możecie mi powiedzieć na ich temat? :D

poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Podróż Marzeń TAG


Zasady są proste i widoczne na obrazku wyżej, ale żeby nie było niejasności: sami wyznaczacie miejsca (te które chcecie zwiedzić); w moim przypadku jest ich sześć, potem wymyślacie do nich kategorię i odpowiadacie na nie! Świetna zabawa! :D

Dziękuję za nominację Alei Czytelnika! ^_^
Australia - książka, którą kocham
Australia to moja wielka miłość! Nie byłam tam jeszcze, ale to nie jest powód do nie kochania tego cudownego kraju! A książka? Oprócz oczywistej oczywistości (Sagi Księżycowej), to jeszcze... Angelfall Susan Ee (za wspaniałą bohaterkę i cudownie przerażającą wizję aniołów), Black ice Becci Fitzpatrick (za niesamowity klimat i jej lekkie pióro), Błękitny zamek Lucy Maud Montgomery (za pokazanie, że zawsze można zmienić swoje życie), Felix, Net i Nika Rafała Kosika (za świetnych bohaterów i ich niesamowite przygody), Kroniki Mac O'Connor Karen Marie Moning (za interesująca wizję elfów, akcję w idealnym tempie i bohaterów, co do których nigdy nie można być pewnym), Tomek w krainie kangurów Alfreda Szklarskiego (absolutnie wyjątkowa książka, którą kocham za to, że dzięki niej pokochałam Australię), Zwiadowcy Johna Flanagana (za wspaniały świat, moich idoli w postaci Halta i Willa, zapoczątkowanie miłości do łucznictwa). Były jeszcze inne książki, które bardzo, bardzo lubię... ale nie nazwałabym już tego miłością. :P

Kanada - książka, w której istotną rolę gra jakieś zwierzę

Przyznaję się bez bicia - Kanada to kraj, który najbardziej kojarzy mi się z łosiami (przez moją przyjaciółkę) i przez moją przyjaciółkę również chcę tam pojechać. Co do książki... Ostatnio przeczytane Po zmroku Jayne Castle (niedługo recenzja, mam nadzieję). Był tam Futrzak - absolutnie chcę takiego dla siebie. ;D Nie dajesz mi spać Alice Clayton - kot (ekhem, wcale nie zapomniałam, jak się wabi ;x) głównej bohaterki był przeuroczy i nadawał historii pazura. :P





Francja - książka, której akcja dzieje się w przeszłości

Gdy myślę o Francji, cały czas widzę piękny kraj posiadający specyficzną atmosferę... ale kilkadziesiąt lat wstecz. Sama nie wiem, czemu w głowie mam taki przestarzały obraz i to nieco smutne, bo nigdy nie zobaczę Francji dokładniej takiej, jaką bym chciała... Ale mówiąc o książce, pierwsze co przychodzi mi na myśl to cykl Protektorat parasola Gail Carriiger (pierwsza część: Bezduszna). Akcja dzieje się w alternatywnym XIX wieku... Całkowicie uwielbiam! ^_^





San Francisco - książka, która mnie pozytywnie zaskoczyła

San Francisco kocham za Golden Gate. :P Najpierw pokochałam Golden Gate (czy ten most nie jest cudowny?!), dopiero potem przekonałam się co do samego miasta... Byłoby naprawdę prześwietnie, gdybym mogła kiedyś przejść się ulicami San Francisco! Jeśli chodzi o książki - znowu Protektorat parasola, bo nie spodziewałam się, że powieść, w której są wilkołaki i wampiry aż tak bardzo przypadnie mi do gustu. Ale żeby się nie powtarzać - Syn złodziejki Grażyny Bąkiewicz. Nawet nie pamiętam, dlaczego ją wypożyczyłam z biblioteki, bo zwykle nie czytam niczego, co powstało spod pióra Polaka. A tu było zaskoczenie! Bardzo miło spędziłam czas przy tej powieści. ^_^

Amazonia - książka, przez którą nie mogłam przebrnąć

Lasy równikowe od zawsze były moim ulubionym typem roślinności. Zawsze też miałam problem, gdzie wolę te lasy - Nizina Amazonki czy Kotlina Konga? W końcu padło na Amerykę Południową... Nie umiem wytłumaczyć dlaczego. :P W tej kategorii zostawimy lektury, by już się nad nimi nie rozwodzić, a wymienię inne książki - druga i trzecia część Tuneli Rodericka Gordona i Briana Williamsa i dziwnym trafem druga i trzecia część Gone Michaela Granta. I chyba moja największa zmora - seria Jutro Johna Marsdena. Brr. Nigdy więcej książek z tego cyklu! :P



Indie - książka z akcją w Azji

Na początku myślałam, że chyba będę musiała wymyślić coś innego, bo z przykrością zdałam sobie sprawę, że 3/4 przeczytanych przeze mnie książek ma akcję w USA albo Anglii... Ale wtedy nagłe olśnienie! Cinder Marissy Meyer! Nie wiem, jak mogłam zapomnieć! Akcja dzieje się w Nowym Pekinie, który powstał na ruinach Pekinu. ^_^







Jeśli dotarliście do końca - podziwiam. Troszkę się rozpisałam i nieźle namęczyłam z tym TAGiem (dziś nie mój dzień na wymyślanie kategorii), ale dałam radę! :D

Pozwolicie, że tym razem władzę nade mną przejmie lenistwo i zamiast pojedynczych nominacji - nominuję każdego, kto ma ochotę na zrobienie tego TAGu! ^_^

piątek, 7 sierpnia 2015

Kim jesteś, Sky? - Joss Stirling


Tytuł: Kim jesteś, Sky?                                
Autor: Joss Stirling                    Ocena: 9/10                                    
Wydawnictwo: Akapit Press
Ilość stron: 381
Rok wydania: 2010 (ogólnie), 2013 (Polska)
Seria/cykl: Saga o braciach Benedictach - część pierwsza

Kilka zdań o autorze
Joss Stirling mieszka w Oxfordzie i od zawsze fascynował ją pomysł, że życie jest czymś więcej niż tym, co widzimy. W czasie zbierania materiałów do Kim jesteś, Sky? podróżowała śladami swoich bohaterów, po oszałamiających krajobrazach Gór Skalistych, w dół spienionej rzeki na pontonie, aż po sztuczny horyzont Las Vegas.

Bohaterowie
Bardzo ich polubiłam! Już od pierwszych stron Sky zdobyła moje serce, choć zwykle nie pałam sympatią do nieśmiałych bohaterek; tu było inaczej. Sky z tą całą swoją nieśmiałością nie była... irytująca, naiwna czy po prostu głupia. Do tego jej myśli i wyobrażanie sobie świata jako komiksu... Muszę przyznać, że cudownie mi się o tym czytało i nadało to powieści specyficznego klimatu. Co do Zeda... może został wykreowany odrobinę schematyczne, odrobinę zbyt idealnie, ale... on też skradł moje serce. Właściwie wszystkie postacie w pewien sposób mnie intrygowały, wszyscy byli tak odmienni od siebie, a pani Stirling opisała ich z precyzją i tchnęła w nich życie.

Fabuła
Kim jesteś, Sky? to romans. Nie wiem, czy mogę nazwać go romansem paranormalnym, ale na pewno nie był taki zwykły, bo elementy magiczne też się pojawiły. Ogólnie fabuła mnie bardzo przypadła do gustu, ale... ja po prostu lubię romanse, a ten został wyśmienicie opisany. I do tego jeszcze cała otoczka sawantów (są niesamowici!) i trochę akcji - dało to piorunujący efekt. 


Kilka słów na koniec
Na początku pojawia się naprawdę spoooro opisów, co dla niektórych może być nieco nużące i szczerze mówiąc, myślałam, że tak będzie też dla mnie. Ale otóż nie! Z przyjemnością czytało mi się opisy, były w nie wplecione przemyślenia Sky, a jak wspominałam wyżej - ta dziewczyna ma świetne przemyślenia. Nie dało się przy tym nie uśmiechnąć, czy w niektórych miejscach nie zaśmiać. Pani Stirling pisze bardzo przyjemnym stylem, umie nadać bohaterom ludzkie cechy, przez co można się z nimi utożsamić (ja to zrobiłam). I jeszcze powieść posiada klimat. I strasznie wciąga, uprzedzam. Jak raz wzięłam do ręki i zaczęłam czytać, tak odłożyłam właściwie dopiero wtedy, gdy przeczytałam ostatnią stronę. A to o czymś świadczy. ^_^ Naprawdę żałuję, że tę lekturę mam już za sobą i strasznie mi przykro, że w następnych częściach głównymi bohaterami nie są Sky i Zed, a bracia Zeda... Cóż, na razie nie jestem jeszcze gotowa na to starcie, więc dalsze części na razie sobie odpuszczę. :P


A Wy? Tę książkę macie za sobą, dopiero planujecie przeczytać, czy w ogóle nie macie tego w planach? A może nie słyszeliście o tej powieści? ^_^ 

I... jak widzicie - zmieniłam nieco wygląd bloga. :P Różowo, bo... ostatnio róż podbił moje serce! Nie mówię, że nagle stał się moim ulubionym kolorem, ale bardzo go polubiłam. :P Wiem, że niektórzy z Was nie cierpią tej barwy, więc... mówcie, że Wam nie odpowiada ten kolor, to go zmienię. ;) W końcu ten blog jest dla mnie, ale także dla Was. Nawet w większej części dla Was. :P

środa, 5 sierpnia 2015

Social Media Book TAG


Nominację otrzymałam od Fleur ^_^ Dzięki! ^_^

1. Twitter - twoja ulubiona krótka książka

Błękitny zamek Lucy Maud Montgomery ^_^ Ma gdzieś około 150 stron, nie pamiętam, ile dokładnie. ;p Jest naprawdę przecudowna, do tej pory pamiętam towarzyszące mi emocje przy czytaniu. ^_^





2. Facebook - książka, którą każdy przeczytał i poczułaś presję, aby ją przeczytać

Hm, hm... Na myśl przychodzi mi jedynie Gwiazd naszych wina Johna Greena. Przeczytałam ją w listopadzie 2014, ale pamiętam, jak wszyscy mówili o filmie i książce, a ja taka biedna, zagubiona nie wiedziałam, o czym mowa i musiałam i przeczytać książkę, i obejrzeć film. :P




3. Tumblr - książka, którą przeczytałaś, zanim to było popularne

O rany! Sama nie wiem... Może Delirium Lauren Oliver? Ale nie wiem, czy to tylko mi się wydaje, że przeczytałam, zanim książka zyskała większy rozgłos, czy już wtedy miała rozgłos, ale ja tego nie zauważyłam... To samo mogę powiedzieć o serii Zwiadowcy, przeczytałam ją mniej więcej w tym samym czasie co Delirium; a to były czasy, kiedy nałogowo zaczęłam czytać i kupować książki. :P Ale tu mi chyba jeszcze pasuje Angelfall Susan Ee. Ech, sama nie wiem. Może to ja mam jakiś zaburzony osąd. :P

4. Myspace - książka, która nie pamiętasz, czy ci się podoba czy nie

Chyba Doktor Illuminatus Martin Booth... Dobrze, że chociaż pamiętam, o czym mniej więcej opowiadała. Bo jeśli miałabym podać przykład książki, co nawet nie pamiętam, o czym była, to jest to Smak miłości Vanessy St. Clair. Gdyby nie to, że mam zapisane w moim zeszyciku jako przeczytane, to w życiu bym nie pomyślała, że tę powieść już czytałam. :P


5. Instagram - książka tak ładna, że musiałaś zrobić jej zdjęcie

Nie odkryję tu Ameryki, gdy wymienię Selekcję Kiery Cass. Te okładki są chyba moimi ulubionymi! Choć bardzo podoba mi się jeszcze okładka Dobranych Ally Condie ^_^




6. Youtube - książka, której chciałabyś zobaczyć ekranizację

Saga Księżycowa Marrisy Meyer! To byłoby cudowne zobaczyć te przygody na ekranie! To nic, że pewnie aktorzy nie przypadliby mi do gustu. :P Co do zmieniania fabuły to raczej nic nie mam, o ile tych zmian nie ma zbyt dużo i nie są zbyt poważne. ^_^

7. Goodreads - Lubimyczytać - książka, którą polecasz wszystkim

Saga Księżycowa (jak mogłoby być inaczej?!) :D Choć to seria raczej nie dla każdego, to co tam, polecać przecież mogę. :P A może akurat się spodoba. :P


Moje nominacje: ^_^




Oxuria

Zachęcam jednak wszystkich, którzy jeszcze nie robili tego TAGu do zrobienia go (jeśli macie ochotę) ^_^